piątek, 22 lipca 2016

Nie jestem wariatką

Świat ulega zniszczeniu. Ludzie głodują, a na ich biedzie zyskuje Komitet Odnowy.

Julia Ferrars jest siedemnastoletnią dziewczyną, która została zamknięta w zakładzie dla obłąkanych. Samotnie spędziła tu dokładnie 264 dni, ale pewnego poranka dowiedziała się, że przydzielają jej do celi współlokatora. Julia nie wie, co
o tym myśleć i kiedy widzi, że więzień współlokator jest mężczyzną, jest prawie pewna, że Oni chcą, aby zwariowała.
Od razu rozpoznaje w chłopaku swą dawną miłość- Adama Kenta. Sądzi, że on jej nie pamięta, lecz niedługo po ich pierwszym spotkaniu przekonuje się, że była w błędzie.

Adam jest jej jedyną nadzieją na wyrwanie się z okrutnych ramion Komitetu Odnowy, któremu stoi na czele Warner, pragnący wykorzystać dotychczasowe przekleństwo Julii jako swoją najskuteczniejszą i najniebezpieczniejszą broń, mogącą zapewnić mu zawładnięcie światem. Jednak dziewczyna po raz pierwszy postanawia się zbuntować i żyć tak, jak sama chce. Zwłaszcza, że wreszcie zobaczyła ptaka. Jest biały, ze złotymi prążkami na głowie, przypominającymi koronę. On lata.
To Adam.


Dotyk Julii to debiutancka powieść Tahereh Mafi. Jej fabuła osadzona jest w dystopii, której jedynym światełkiem w tunelu na odrodzenie jest Julia- dziewczyna, mogąca odmienić losy upadającego coraz szybciej świata. Tahereh Mafi nie stworzyła niczego nowego, co nie istniałoby wcześniej. Powieliła tylko sam konspekt tego typu powieści młodzieżowych: dystopia,
której ocalenie może zapewnić jedynie dziewczyna obdarzona jakąś niesamowitą mocą; w trakcie trwania fabuły owa panna zakocha tak nieszczęśliwie, że powstanie trójkąt miłosny, trwający aż do końca historii. Brzmi to jak odgrzewana woda, prawda? Jednak coś sprawiło, że autorka podbiła serca wielu czytelników na całym świecie. W tym po części i moje. Choć podbicie nie jest równoznaczne z zawładnięciem.

W książce szczególnie spodobały mi się metafory, które mimo swojej częstej górnolotności i groteskowości idealnie oddają stan psychiczny głównej bohaterki, co w następstwie przedkłada się na nasze osobiste wyobrażenie jej postaci. Sami bohaterowie są nieskomplikowani, a ich następne zachowania możemy łatwo odgadnąć. Tahreh Mafi stworzyła w ich osobowościach także pozory jednoznacznego dobra albo zła, jednak są one zachowane tylko i wyłącznie w pierwszej części (wybaczcie mi za ten spoiler, ale przeczytałam całą trylogię :c), więc nie zrażajcie się od razu :)

Co jest jeszcze na plus według mnie? Szybka i wciągająca akcja fabuły, która nie zostawia czytelnika w odmętach nudy
i senności, a sprawia, że przenosi się w te same miejsca, co bohaterowie i pozwala nam stawać się świadkami ich przygód dosłownie. Na ten efekt przekłada się również nieskomplikowany niczym język powieści. Klimatu dodają także przekreślone słowa, oznaczające w moim odczuciu prawdę i własne obawy, jakie stara się ukryć Julia przed światem
i przed samą sobą.

Reasumując... Dotyk Julii może nie jest najbardziej wybitną powieścią, jednak zawiera w sobie coś, co hipnotyzuje. Książka miejscami może wzruszać (choć ja takich objawów nie miałam), miejscami bawić, ale zawiera w sobie przede wszystkim coś pouczającego, coś, z czego możemy wysnuć własne wyobrażenia i wnioski, a każdy będzie zaczerpnięty
z innego elementu utworu pani Mafi. Jak wspomniałam wcześniej: nie powinniście oczekiwać od Dotyku Julii niczego zaskakującego, ponieważ historia panny Ferrars jest bazowana na starym i utartym schemacie. Możecie za to oczekiwać czegoś, co Was wciągnie do tego stopnia, że przeczytacie to jednym tchem. Z jakimi wrażeniami? To już pozostawiam
do ocenienia każdemu indywidualnie :)

Zostałam przeklęta. Mam niezwykły dar. 
Jestem potworem. Mam nadludzką moc.
Jestem narzędziem zniszczenia. Będę walczyć o miłość.

8 komentarzy:

  1. Czytałam całą trylogię. O ile pierwszy tom mi się podobał, to kolejne mnie zachwyciły, a szczególnie Warner, który nie miał w sobie równych! A te wszystkie przekreślenia i metafory były bardzo ciekawym dodatkiem :)
    Pozdrawiam :)
    Zagubiona w słowach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warner był najlepszy w "Darze Julii", którą zresztą uważam za najlepszą część:)
      Pozdrawiam, Julia

      Usuń
  2. Czytałam tę książkę i bardzo mi się podobała. Mam zamiar w najbliższym czasie sięgnąć po kolejne części, jeśli Ci się spodobał "Dotyk Julii" również polecam sięgnąć po kontynuuację. Zapraszam również do siebie: www.in-land-book.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeczytałam już kilka lat temu całą trylogię, łącznie z dodatkiem:)
      Pozdrawiam, Julia

      Usuń
  3. Książki dawno czytałam, a Warner... <33

    Pozdrawiam
    http://bojakochamczytacksiazki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warner to perełka w tej całej trylogii :3
      Pozdrawiam, Julia

      Usuń
  4. Cóż, jest to powieść która mnie już od dawna fascynuje, myślę, że mogłaby mi się spodobać, chociaż z drugiej strony sama nie wiem, bo niestety ale młodzieżówki mnie ostatnio nie bawią

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lektura tej powieści nie sprawiła mi przykrości. Przyjemnie i szybko się ją czyta, więc mogę Ci ją z pewnością polecić. Jeśli jednak ostatnimi czasy nie przepadasz za młodzieżówkami, to sobie ją na razie odpuść.
      Pozdrawiam, Julia

      Usuń