tag:blogger.com,1999:blog-81823084532790870802024-03-05T05:40:14.107+01:00Uliczka TajemnicLaoisehttp://www.blogger.com/profile/08395457042500946654noreply@blogger.comBlogger40125tag:blogger.com,1999:blog-8182308453279087080.post-38932762687911022702017-02-23T13:40:00.001+01:002017-02-23T13:40:20.087+01:00WAŻNE<br />
<div style="text-align: justify;">
Witam,</div>
<div style="text-align: justify;">
Nie dodawałam żadnych nowych recenzji od wielu miesięcy i przez najbliższe kilka ten stan jeszcze potrwa. Aktualnie nie mam czasu ani ochoty na czytanie, za czym ubolewam i zaczynam tęsknić. Trzeba wytrzymać do egzaminów, a wtedy los tego bloga być może odmieni się...</div>
<div style="text-align: justify;">
Pozdrawiam, Julia</div>
Laoisehttp://www.blogger.com/profile/08395457042500946654noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8182308453279087080.post-57270406418312103592016-11-04T19:48:00.000+01:002016-11-04T19:48:21.894+01:00To pewnie bzdura. To znaczy... No przecież masz nos.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhaJ8EdN335c36SPazIJ-YhrCV8QZ72uYe73S8vxeC6tBtw6XQDyTiix2acahcxNByuUGPkRaANOLWKVOuAn7XJ8ethIHl-yBDJh4DktIFUgfuK7cPhnwOiGaAQk8FQyZ-x58r8vrCMdbI/s1600/IMG_20161104_182904.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhaJ8EdN335c36SPazIJ-YhrCV8QZ72uYe73S8vxeC6tBtw6XQDyTiix2acahcxNByuUGPkRaANOLWKVOuAn7XJ8ethIHl-yBDJh4DktIFUgfuK7cPhnwOiGaAQk8FQyZ-x58r8vrCMdbI/s640/IMG_20161104_182904.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Harry Potter i przeklęte dziecko</i> to gratka dla Pottermaniaków. Kolejna część świetnych doznań w magicznym świecie czarodziejów i ponowny powrót do Hogwartu, a wraz z tym - czasów dzieciństwa większości z nas. Jednak czy warto wiedzieć, co było dalej? Czy J.K. Rowling nie powinna już sobie odpuścić i wymyślić jakiejś nowej serii powieści fantasty, która porwie w papierowe ramiona młodzież i zamknie ją w nich na długo? Jednak zanim zawyrokuję, przedstawię Wam książkę w kilku słowach. Zapraszam na recenzję ósmej historii ze Świata Czarodziejów, ale dziewiętnaście lat później!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Harry Potter jest statecznym mężem i ojcem, jakiego mogliśmy zobaczyć w epilogu <i>Insygni śmierci</i>. Nigdy nie miał łatwego życia: w końcu cały swój okres szkolny przeznaczył na walkę z czarną magią. Obecnie pracuje w Ministerstwie Magii, jako... Nie, nie auror! Harry jest szefem departamentu Przestrzegania Praw Czarodziejów! </div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgd1tipJG12yWjg4AxP1UiBI7codGaW87lOeLIVlLZpijKL1looZaCVVyrddaTLYAclI-o6vfe5gS_MJbg1ELKAOJRdQsHWh4FQXMXxjkB4KyvjZdQoTvvP60EK4gHqSN7zRJI07O2EAtk/s1600/IMG_20161104_183636.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgd1tipJG12yWjg4AxP1UiBI7codGaW87lOeLIVlLZpijKL1looZaCVVyrddaTLYAclI-o6vfe5gS_MJbg1ELKAOJRdQsHWh4FQXMXxjkB4KyvjZdQoTvvP60EK4gHqSN7zRJI07O2EAtk/s320/IMG_20161104_183636.jpg" width="320" /></a><br />Jednak dramat nie skupia się na postaci słynnego Harry'ego Pottera, a na jego synu- Albusie Severusie Potterze. Poznajemy chłopca, kiedy rozpoczyna swoją naukę w Hogwarcie. Od samego początku wszystko idzie nie tak, jak powinno: trafia on do Slytherinu, zaprzyjaźnia się z Scorpiusem Malfoy'em, staje się opryskliwy... Ponad to wpada w konflikt z ojcem, a duchy z przeszłości zaczynają nawiedzać nie tylko Harry'ego, ale wplątuje się w nie też i Albus. Nadchodzą ponownie mroczne czasy. Nikt nie wie, co się dzieje, jednak jedno jest pewne: nie wszystko wydaje nam się takim, jakim jest naprawdę.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Harry Potter i przeklęte dziecko</i> nie jest książką, w której się zakochałam. Jakoś tak... Dziwnie mi było czytać coś, co zupełnie inaczej sobie wyobrażałam. W mojej głowie rozkwitła po przeczytaniu <i>Insygnii śmierci</i> wizja tego, że Albus trafi na pewno do Gryffindoru, będzie wiódł spokojne życie, znajdzie wspaniałych przyjaciół, jak jego ojciec i potem ożeni się ze swoją najlepszą przyjaciółką, z którą będzie miał małe "Potterzątka". Tymczasem czułam się wplątana w świat wszelkich sprzeczności i niczym niepopartych zwrotów akcji. To było po prostu chore i dziwne. Mam ochotę zaspoilerować tutaj wszystko, co mi się nie spodobało, ale wiem, że osoby, które chcą to przeczytać, znajdą mnie i zadźgają zakładkami, więc sobie odpuszczę. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3ZkwyVcmvLJbutUkEEb2oqMiVFimM7jXhML7M8X_dGiaGM4KmEo271J5zECksQBOoaLgx9rh4wbdhyw4mMMU0Q6fU4h6mF64tv9KfHuPj3bvMUxpKIK0vGNYEAyoNN6FH2rB2AVOKvps/s1600/IMG_20161104_183313.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3ZkwyVcmvLJbutUkEEb2oqMiVFimM7jXhML7M8X_dGiaGM4KmEo271J5zECksQBOoaLgx9rh4wbdhyw4mMMU0Q6fU4h6mF64tv9KfHuPj3bvMUxpKIK0vGNYEAyoNN6FH2rB2AVOKvps/s320/IMG_20161104_183313.jpg" width="240" /></a>Uważam, że nie należy zwalać całej winy na Rowling, bo ona jest jedynie współtwórcą tego dramatu. Jednak to ona sprawiła, że nazwisko <b>Potter</b> do tej pory nie znika z ust dzieci, a także dorosłych. Rozumiem, że <i>Przeklęte dziecko</i> jest sztuką, jednak... Wydawało mi się, że będzie tam pełno magii. To złudzenie zostało rozwiane przez gorzki smak rozczarowania. W poprzednich powieściach chłonęłam całym sercem fabułę, zżyłam się z bohaterami. Nawet nie przypuszczałam, że kiedy dorosną, to staną się zwykłymi czarodziejami, bez choćby odrobimy ikry, za to z całą masą przyziemnych i nudnych problemów. Dodatkowo miałam wrażenie, że na nowo stworzono osobowości Hermiony, Rona i Harry'ego. Również ich relacje między sobą były godne pożałowania. Dialogi zupełnie bez polotu i nijak pasujące do nich. Czułam się tak, jakbym miała styczność z kimś, na kogo rzucono zaklęcie <i>Confundus</i>. Za to Albus... Dziecko, które pożegnałam w siódmej części było słodkie, urocze i kochane. Takie, że aż chce się je tulić i zapewniać, że wszystko będzie dobrze. To, które zastałam w <i>Przeklętym dziecku</i> jest jego zupełnym przeciwieństwem. Nie wspominam już nawet o wątkach, które w żadnym stopniu nie mogą się zgadzać z przeszłością. Według mnie to jest istna paranoja.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Książkę przeczytałam bardzo szybko, bowiem w dwa dni. Zastanawiałam się, czy w ogóle chcę ją skończyć, jednak moja przyjaciółka tak namawiała i przekonywała, aż w końcu uległam. Po skończeniu historii i <i>happy endzie</i> stwierdzam, że cała otoczka magii i czarodziejstwa zniknęła. Nie mam zamiaru przeczytać <i>Przeklętego dziecka</i> ponownie i chcę zapomnieć o tym, czego się z niego dowiedziałam, bo to jest takie... Ughh, no po prostu mózg paruje, jakie to chore! Wiem, że kiedy będę wracać do innych powieści o <i>Chłopcu z blizną</i>, to będę przypominać sobie wszystko to, co wydarzy się w dalekiej przyszłości i zacznę się denerwować. Denerwować tym, że tak zepsuli moje późne dzieciństwo (przeczytałam <i>HP</i> w tym roku). Czy jest coś pozytywnego, coś, co mnie rozbawiło? Dialogi podczas "potyczki" Harry'ego i Dracona oraz odrobinę Ron.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg577IedOgAWHdpcPq8GZQHKvkQd-3YzKkFpJwkpYsgp5DqHtLVOvfjb1u-MJQycTx5OaClZxP0u0-H92kHmevSSPxHsn2MtXl9ALWlczFQSCq7UNmkpoxFKjLgfa-4x92IqReUrWpUTgA/s1600/IMG_20161104_183402.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg577IedOgAWHdpcPq8GZQHKvkQd-3YzKkFpJwkpYsgp5DqHtLVOvfjb1u-MJQycTx5OaClZxP0u0-H92kHmevSSPxHsn2MtXl9ALWlczFQSCq7UNmkpoxFKjLgfa-4x92IqReUrWpUTgA/s320/IMG_20161104_183402.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie chcę wywołać burzy hejtów na mnie, więc wybór, czy przeczytać <i>Przeklęte dziecko</i>, czy nie, pozostawiam Wam, Kochani. Jednak jeśli nie chcecie, aby Wasz mózg parował - nawet nie marnujcie czasu na oglądanie okładki (okładka swoją drogą może być jednym z plusów; jej wnętrze jest śliczne). Pozdrawiam Was ciepło i oznajmiam wszem i wobec, że powinnam tu pojawiać się już dość często! </div>
<div style="text-align: justify;">
(Chyba, że nauczyciele się zmówią i będę miała natłok obowiązków!)</div>
<div style="text-align: justify;">
P.S.<br />Usunęłam wcześniejszy adres meilowy, przez co przepadło mi stare konto na lubimyczytac.pl. Nie martwcie się, założyłam nowe! </div>
Laoisehttp://www.blogger.com/profile/08395457042500946654noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-8182308453279087080.post-37967465170381208912016-10-12T20:44:00.001+02:002016-10-12T20:44:49.312+02:00Dobry wieczór, moi Kochani!<br />
Pierwszy post od niewiadomo jak długiego czasu oto się pojawił! I oto pojawiła się ta wiecznie rozkojarzona Książkoholiczka! (Nie musicie klaskać)<br />
Pewnie myślicie, że przychodzę z recenzją... No cóż, po części macie rację, jednak nie tym razem. Jak zdążyliście się zorientować, zrobiłam sobie przerwę i może ona jeszcze trochę potrwać ze względu na szkołę, różnego rodzaju próby i moje ambicje na konkursy literackie/recytatorskie. Ale wrócę, przysięgam! W tym miesiącu, jeszcze przed targami w Krakowie, powinien pojawić się nowy wpis.<br />
Pozdrawiam Was ciepło w te pochmurne dni! :)<br />
JuliaLaoisehttp://www.blogger.com/profile/08395457042500946654noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8182308453279087080.post-26677409694475407272016-08-23T02:46:00.001+02:002016-08-23T02:46:45.129+02:00Kim jesteś, Dziewczyno z Pomarańczami?<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: inherit;">Często zdarza się tak, że te najprostsze historie są tymi najtrudniejszymi i trafiają wprost do serca czytelnika. <i>Dziewczyna z Pomarańczami</i> z pewnością do takich powieści się zalicza.</span></div>
<i><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><br /></span></i>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFBlcFSr94nnhW51-_gbAtJ-URA2v5UpgKVuRn1EfWokqWVNci1tSj0oZI_QIoZy_KYy6D2Gnq2urrQ9oQZ30RqRYiiiav9u5hejufUYKpSFs9EYbhVnQiNDpHrmJbF8w7GHnxsd3-I50/s1600/14089390_877936088978153_625802181_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFBlcFSr94nnhW51-_gbAtJ-URA2v5UpgKVuRn1EfWokqWVNci1tSj0oZI_QIoZy_KYy6D2Gnq2urrQ9oQZ30RqRYiiiav9u5hejufUYKpSFs9EYbhVnQiNDpHrmJbF8w7GHnxsd3-I50/s400/14089390_877936088978153_625802181_n.jpg" width="300" /></a><i><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large;">Przed chwilą podszedłeś do mnie i spytałeś, co piszę na komputerze. Odpowiedziałem Ci, że list do mojego najlepszego przyjaciela. Może zadziwił Cię smutek w moim głosie, gdy Ci to wyjaśniałem, bo spytałeś: - To do mamy?</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large;">Chyba pokręciłem głową. - Mama to moja ukochana - odparłem. - A to jest coś zupełnie innego.</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large;">- A kim ja jestem?- spytałeś wtedy.</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large;">Złapałeś mnie w pułapkę. Ale wziąłem Cię tylko na kolana, nie odchodząc od komputera, mocno przytuliłem i powiedziałem, że jesteś moim najlepszym przyjacielem.</span></i></div>
<br />
Pewnego dnia Georg przychodzi do domu po zajęciach w szkole muzycznej i zastaje w domu niespodziewanych gości: dziadków. Wkrótce powód się wyjaśnia. Babcia wręcza chłopakowi list od jego zmarłego przed jedenastoma latami ojca - Jana Olava. Pamięta on go jedynie z opowiadań matki, zdjęć i filmów. List przeleżał w dziecięcym wózku, pod podszewką. Wszyscy są zaciekawieni i zaintrygowani, ale chłopak ucieka z nim do pokoju i zamyka się tam na kilka godzin. W ten sposób poznaje on historię o tajemniczej Dziewczynie z Pomarańczami. Ojciec w trakcie opowiadania o niej zadaje Georgowi masę pytań na temat życia, śmierci, czasu: jednym słowem - istnienia. Inspirowany przeżyciami swojego ojca młodzieniec usiłuje sprostać jego oczekiwaniom i odnaleźć odpowiedzi na nurtujące go pytania, postawiwszy się w jego sytuacji.<br />
<br />
Jostein Gaarder swoją książką pt. <i>Dziewczyna z Pomarańczami</i> podbił moje serce. List ojca Georga porusza w niezwykły sposób struny uczuć człowieka i problematykę życia. Wszelkie porównania i przemyślenia trafiają w samo sedno i sprawiają, że czytelnik zaczyna patrzeć na najbłahsze sprawy z zupełnie innej perspektywy. Z perspektywy kogoś, kto otrzymawszy największe szczęście od losu, umiera jednocześnie na prawie nieuleczalną chorobę.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">To dobre choroby każą pacjentowi położyć się do łóżka natychmiast. Zła choroba z reguły potrzebuje długiego czasu zanim w końcu każe Ci fiknąć kozła i obali na ziemię na dobre. </span></i></div>
<br />
Ciężko pisać o książkach, które głęboko poruszają serce czytelnika i sprawiają, że w jego oczach pojawiają się łzy wzruszenia. Takie oto uczucia wywołała u mnie <i>Dziewczyna z Pomarańczami</i>. Urzekła mnie ona swoją prostotą, historiami wyjętymi jakby wprost z baśni, nieodłącznym przemijaniem, o którym tak często zapominamy. Myślę, że każdy, choć na chwilę, może zostać Georgiem, postawić się w jego sytuacji i odpowiedzieć indywidualnie na pytania zadane przez jego ojca, które niosą jasny przekaz: żyj najlepiej, jak potrafisz i podążaj za marzeniami, choćby tymi nieosiągalnymi.<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPt1TS3FIKAWvxxt-exNYPo1DitvljuUGurW7NbOwbAQzNHZVqWM3AoEPBKbaancNKN9kOO-JMWXRkQhriGrBjB_aIZ2SMfB1tsIU-Okw5mwNB7rZ8vbyKeEDWzABxKzHp8r4No9ZIavg/s1600/14054638_877936105644818_1345493302_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPt1TS3FIKAWvxxt-exNYPo1DitvljuUGurW7NbOwbAQzNHZVqWM3AoEPBKbaancNKN9kOO-JMWXRkQhriGrBjB_aIZ2SMfB1tsIU-Okw5mwNB7rZ8vbyKeEDWzABxKzHp8r4No9ZIavg/s320/14054638_877936105644818_1345493302_n.jpg" width="320" /></a><i>Dziewczyna z Pomarańczami</i> została napisana lekkim i przyjemnym dla czytelnika językiem, więc nie powinien się on męczyć, czytając ją. Przyznam, że sądziłam, iż historia ojca Georga, mająca podłoże filozoficzne, odepchnie mnie na samym początku, że zostanę przygnieciona ciężkimi sformułowaniami. Natomiast było przeciwnie: z każdym kolejnym zdaniem wciągałam się coraz bardziej i nie potrafiłam się doczekać odpowiedzi na pytanie: <i>kim jest Dziewczyna z Pomarańczami?</i>. Tajemniczy klimat, w jakim jest napisana ta powieść, dodał jej uroku. Jostein Gaarder wie, jak sprawić, aby czytelnik wzruszał się i po chwili śmiał, czego idealnym przykładem jestem ja w trakcie czytania jego książki.<br />
<br />
To przykre, że historie, przekazujące najwięcej, są tak często pomijane i spychane w cień przez większość banalnych, a wręcz głupich opowieści. Nie są zauważane, a szkoda. Ja również nigdy bym nie poznała <i>Dziewczyny z Pomarańczami</i>, gdyby nie Jessie z bloga <b><a href="https://lifting-pages.blogspot.com/" target="_blank">lifting- pages</a></b>. Dzięki mojej skrytej w głębi duszy sroce okładkowej, postanowiłam za wszelką cenę zakupić w niedługim czasie tę książkę, nawet nie licząc na to, że tak ona mną wstrząśnie. Niekiedy żałuję wydanych pieniędzy na jakąś pozycję, ale w tym wypadku nigdy nie wypowiem takiego zdania. <i>Dziewczyna z Pomarańczami</i> w pełni zasługuje na docenienie i zyskanie po latach swego debiutu miana bestseleru. Myślę, że będę ją co roku czytała, przez co stanie się dla mnie taką samą tradycją, jak oglądanie <i>Kevina</i> w Boże Narodzenie. Mam nadzieję, że zawsze, kiedy ją odłożę, będę tęskniła do tego stopnia, aby przeczytać jeszcze raz tę historię. Ale obawiam się, że jeśli złamię utworzone przez siebie reguły, to czar baśni pryśnie. Więc chyba zastosuję się do rady pewnej mądrej osoby: <i><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">Czasami w życiu trzeba umieć trochę potęsknić</span></i>. I Wy, moi Drodzy, również o tym pamiętajcie:)Laoisehttp://www.blogger.com/profile/08395457042500946654noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-8182308453279087080.post-60210768200053886732016-08-17T23:39:00.001+02:002016-08-18T00:38:40.870+02:00Dlaczego nie Evans?<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvSwveYKg3gEtwoJWMY4hYvnGHIcokD17l4dBvlB0JF4WTtkqMY1sXfxXRviE9tiBg4aBbnPNGq163ba3S7nTgv1B6aVMqPpQviBADDIKmxnnlcbzn87TdUaJXbTJg7gVnoompARPEkzs/s1600/13553280_872678439503918_510130603_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvSwveYKg3gEtwoJWMY4hYvnGHIcokD17l4dBvlB0JF4WTtkqMY1sXfxXRviE9tiBg4aBbnPNGq163ba3S7nTgv1B6aVMqPpQviBADDIKmxnnlcbzn87TdUaJXbTJg7gVnoompARPEkzs/s320/13553280_872678439503918_510130603_n.jpg" width="320" /></a>Bobby Jones, wybierając się na popołudniową grę w golfa wraz z doktorem Thomasem nawet nie przeczuwał, że wydarzy się coś niezwykłego. Zdziwieniem więc obydwu mężczyzn było ujrzenie na brzegu urwiska umierającego człowieka, którego ostatnimi słowami przed śmiercią było tytułowe pytanie: <i>Dlaczego nie Evans? </i>W czasie, kiedy doktor Thomas miał iść i poszukać pomocy, nasz główny bohater- Bobby został zobligowany do pilnowania ciała. Umówiony wcześniej z ojcem chłopak zaczyna się denerwować, kiedy doktor wciąż się nie pojawia. W pewnym momencie dostrzega wysuniętą z jednej z kieszeni fotografię najpiękniejszej kobiety, jaką kiedykolwiek widział. Tymczasem na horyzoncie pojawia się postać nieznajomego mężczyzny, przedstawiającego się jako Bassington- ffrench, który przyrzeka młodzieńcowi dopilnować, aby ciałem zajęły się odpowiednie osoby.<br />
<br />
Wkrótce wiadomo, kim jest nieżyjący mężczyzna. To Alex Pitchard. Zidentyfikowanie go umożliwiła fotografia, znajdująca się w jego kieszeni i przedstawiająca panią Leonową Cayman- siostrę zmarłego. Na rozprawie u koronera Bobbyma przyjemność poznać państwa Caymanów, lecz jest zaskoczony wyglądem Leonowy, bowiem zapamiętał piękność z fotografii zupełnie inaczej. Ten drobny szczegół zrzuca jednak na winę czasu, odpowiedzialnego za zniekształcanie ludzi. Wkrótce potem dostaje propozycję pracy za granicą, którą odrzuca, ponieważ obiecał pomóc przyjacielowi w warsztacie. Przed swoim wyjazdem do Londynu zostaje otruty śmiertelną dawką morfiny, jednak ku zdumieniu wszystkich - przeżywa. Wtedy zaczyna się zastanawiać wraz ze swoją przyjaciółką- Frankie Derewent- czy śmierć w Marchbolt rzeczywiście była nieszczęśliwym wypadkiem, czy też posiada drugie dno. Czy nieżyjący mężczyzna był naprawdę Alexem Pitchardem? I kim do diabła jest tajemnicza kobieta z fotografii? Tyle pytań kłębi się w ich głowach, że w końcu zapominają o najważniejszym: dlaczego nie Evans?<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgDuNxbpZ8yzRJRQDoqMmaLxZbOR6H8qdBDsv6Col9lzY2kbwcmjU5Eur1zwSskv7xB8nIjIz8gGVTH-jfQqxn1my8C3ukyNMi4AFtgzN8F3Zk_QcbCeG4MOLbzo_wtjPYhA6tIiyJ8Ps/s1600/14017776_872678459503916_2044117443_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgDuNxbpZ8yzRJRQDoqMmaLxZbOR6H8qdBDsv6Col9lzY2kbwcmjU5Eur1zwSskv7xB8nIjIz8gGVTH-jfQqxn1my8C3ukyNMi4AFtgzN8F3Zk_QcbCeG4MOLbzo_wtjPYhA6tIiyJ8Ps/s400/14017776_872678459503916_2044117443_n.jpg" width="300" /></a>To już trzeci kryminał Agaty Christie, jaki miałam przyjemność czytać i powiem, że jestem mile zaskoczona i zaczynam coraz bardziej przekonywać się do tej autorki. Pierwszy, jaki przeczytałam, czyli <i>Zerwane zaręczyny</i> (<a href="http://uliczkatajemnic.blogspot.com/2016/04/zerwane-zareczyny.html" target="_blank">recenzja</a>) uznałam za beznadziejny. Potem na urodziny dostałam <i>Noc i ciemność</i> (<a href="http://uliczkatajemnic.blogspot.com/2016/05/jedni-sie-rodza-dla-radosci-inni-dla.html" target="_blank">recenzja</a>), a zakończenie tej książki mnie szczerze zaskoczyło, ponieważ się go nawet nie spodziewałam. W przypadku <i>Dlaczego nie Evans?</i> było podobnie. Christie tak namąciła mi w głowie nowymi tropami, że nie potrafiłam się w końcu połapać, kto jest winny. Mój wewnętrzny Sherlock został sprytnie przez nią uśpiony, czego jej winszuję, bo jak dotąd udawało się to tylko Doyle'owi.<br />
<br />
Przyznam, że czytałam tę książkę kilka miesięcy, ponieważ cały czas mi coś przerywało i nie potrafiłam się zebrać ponownie do czytania. Jednak kiedy już to zrobiłam, to nie potrafiłam się od niej oderwać. Cały czas w mojej głowie krążyło pytanie: <i>Kim jest tajemniczy Evans? </i>Chciałam uzyskać odpowiedź jak najszybciej, ale zanim to nastąpiło, śledziłam z największą przyjemnością przebieg śledztwa Frankie i Bobby'ego. Do czynienia z intrygami miałam na każdym kroku, a każdy nowy trop sprawiał, że byłam jeszcze bardziej podekscytowana, chociaż prawie na nic on mnie nie naprowadzał. Nie potrafiłam nadążyć za tokiem myślenia panny Derewent i panicza Jonesa, co tylko spotęgowało zaskoczenie zakończeniem powieści.<br />
<br />
<i>Dlaczego nie Evans?</i> zawiera w sobie wszystkie elementy powieści kryminalnej, o jakich może marzyć każdy ich miłośnik: romans, intrygi, niespodziewane zwroty akcji. To wszystko sprawiło, że zostałam wkręcona w wir fabuły, z którego nie potrafiłam i nie chciałam wychodzić (pomijam początkowe rozdziały; powód podany wcześniej). Christie idealnie wykreowała postacie i ich historie, dzięki czemu nie mdliło mnie od przesłodzenia ani zgorszenia. Zaczynam powoli rozumieć, czemu jest przez wielu uwielbiana i określana mianem <i>Królowej Kryminałów</i>. Sądzę, że niedługo i ja zacznę ją tak nazywać. Ale wracając do meritum... Czy polecam książkę? Polecam gorąco<a href="http://translatica.pl/translatica/po-niemiecku/wyjdz-stad-bo-pozalujesz;496225.html" style="background: 0px 0px rgb(255, 255, 255); box-sizing: border-box; color: #422166; font-family: "Open Sans", arial, sans-serif; font-size: 15px; font-weight: 600; line-height: 21.4286px; outline-offset: -2px; outline: none; text-decoration: none; transition: all 0.4s ease-in-out;">!</a> Już sam tytuł sprawia, że czytelnik jest zaintrygowany, ale dopiero kiedy pozna on odpowiedź na tytułowe pytanie, zaczyna rozumieć zabawną ironię losu, jaką jest ona niewątpliwie.Laoisehttp://www.blogger.com/profile/08395457042500946654noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-8182308453279087080.post-58188247914630551052016-08-14T15:09:00.000+02:002016-08-18T00:44:49.764+02:00Światło i mrok. Życie i śmierć. Gdzie jest moje miejsce?Celaena Sardothien jest siedemnastoletnią zabójczynią. Najlepszą w całym Adarlanie. Jednak popełniła w przeszłości błąd, który zaważył na całym jej życiu. W wyniku spisku została złapana i zesłana na dożywocie do katorżniczej pracy w kopalni soli Endovier, gdzie, jak liczył król, miała umrzeć. Zdziwieniem więc był dla niej pewien dzień, w którym wyprowadzono ją z ciemnych korytarzy i przedstawiono księciu Dorianowi. Następca tronu zaproponował jej pewien układ, w którym stawką jest jej odzyskanie wolności po umówionym czasie, który miałaby poświęcić na usługiwanie rodzinie królewskiej. Jedynym haczykiem w umowie jest turniej, mający drogą eliminacji wyłonić prawdziwego Królewskiego Obrońcę.<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTbX81UVn3lZzJuA-cTPCh7QJ7-ZHclU_AuS5MPdeRmr3ZLnLDDbkH7CUM8Z-9JciM7CQ6g560Bg6cosTHCBNsVvIm7UtLme8ZaTuprfdYZMmTNpTsN0_TIFOVVd9ll7-XAVeP4AiKbJw/s1600/13820377_859221237516305_449291669_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTbX81UVn3lZzJuA-cTPCh7QJ7-ZHclU_AuS5MPdeRmr3ZLnLDDbkH7CUM8Z-9JciM7CQ6g560Bg6cosTHCBNsVvIm7UtLme8ZaTuprfdYZMmTNpTsN0_TIFOVVd9ll7-XAVeP4AiKbJw/s400/13820377_859221237516305_449291669_n.jpg" width="300" /></a>Celaena po przybyciu do zamku jest ściśle chroniona, albo raczej to ludzie są chronieni przed nią. Kapitan gwardii - Chaol- zna jej występki z Endovier i nie dopuści do tego, aby zabójczyni podstępem poderżnęła komukolwiek gardło we śnie. Jednak po pewnym czasie podświadomie zaczyna jej ufać. Tymczasem w zamku zaczynają się dziać dziwne rzeczy, a uczestnicy turnieju zostają mordowani po kolei w brutalny sposób. Celaena składa obietnice nie tylko rodzinie królewskiej, ale także pierwszej królowie Adarlanu- Elenie, która każe jej powstrzymać mroczne siły, czające się w zamku.<br />
<br />
<i>Szklany tron</i> jest niewątpliwie książką bardzo kontrowersyjną wśród książkoholików, a jej fabuła wiele razy była komentowana w niepochlebny sposób. Moim zdaniem pomysł na nią był bardzo dobry, ale autorka - Sarah J. Maas - gdzieś w środku się pogubiła i nie wykorzystała potencjału w pełni. Często miałam wrażenie, że obierając jeden kierunek nagle się rozmyślała i tworzyła coś zupełnie innego, coś, co nijak się miało do pierworodnej wersji. Przykładem tego są bohaterowie, którzy mnie strasznie irytowali. Celaena na początku została wykreowana na największą zabójczynię Adarlanu, a w następstwie poznajemy jej słabą stronę, jaka posiada kobieta mieszkająca cały czas w pałacu: zamiłowanie do pięknych sukni, rozkapryszenie, ulotność uczuć itp. Nie sądzę, aby jej mistrz Arobynn Hamel z niej tego nie wykorzenił, skoro na treningach potrafił być brutalny. Dorian to książątko wiecznie stłamszane przez swego ojca, które okazuje się nie być aroganckim dupkiem (zdziwienie?), ale posiada na zamku opinię kobieciarza, a kiedy poznaje pannę Sardothien zakochuje się w niej na zabój (tyle tu sprzeczności, że sama zaczynam się gubić, jaki on jest ;-;). Jedyną postacią, jaką polubiłam był Chaol, ale i on potrafił niekiedy działać na nerwy.<br />
<br />
Sprzeczności i nielogiczności- tak mogę podsumować <i>Szklany tron</i>. Wiele słyszałam o tej książce i liczyłam na nieprzewidywalną fabułą, ciekawie wykreowane postacie i... To <i>coś</i>, co sprawia, że czytelnik potrafi się zakochać w bohaterach i śledzić z zapartym tchem ich losy. Rozczarowałam się. Przeczytałam książkę, która wniosła do mojego życia jedynie powiew świeżości pomysłu, którego potencjału nie potrafiła wykorzystać sama autorka, a szkoda.<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9cAm4V_LSIbC3LgMat6Ss7j93eWU-6r8j_PIfbHlX1KrbZEW3d-1cEjyHl1XyFejeaKx0wWjstg-TNA6iHC3zc_RM48b7cucL6eV-ll413WsZRC8yfYsEZZFB1GxTBm37pKRckCmJnik/s1600/14018010_872077496230679_1828668624_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9cAm4V_LSIbC3LgMat6Ss7j93eWU-6r8j_PIfbHlX1KrbZEW3d-1cEjyHl1XyFejeaKx0wWjstg-TNA6iHC3zc_RM48b7cucL6eV-ll413WsZRC8yfYsEZZFB1GxTBm37pKRckCmJnik/s320/14018010_872077496230679_1828668624_n.jpg" width="320" /></a>Nie mogę jednak oceniać książki tylko pod względem błędów, ponieważ nie sprawiła mi ona przykrości. Czyta się ją lekko i szybko, co jest zaletą, kiedy jesteś Julią, na półkach zalegają ci kolejne kilkusetstronicowe tomy, a w drodze masz kolejne książki. Roztrząsałam wcześniej płytkość postaci, sprzeczność i nielogiczność ich charakterów, co do moralności się nie wypowiadam, bo można jej tam ze świecą szukać, a prawdopodobnie się jej nie znajdzie. Historia Celaeny mnie jednak wciągnęła (mimo, że sama bohaterka irytowała; ciężko to pojąć, wiem) i zamierzam ją kontynuować, a aktualnie czekam na moment, kiedy będę mogła kupić IV tom. Nie potrafiłam doczekać się wątków związanych z Eleną, a kiedy już się zdarzały, to były bardzo krótkie i czułam niedosyt. Mogę mieć jedynie nadzieję, że na samym końcu tej serii doczekam się postaci Eleny z nawiązką.<br />
<br />Laoisehttp://www.blogger.com/profile/08395457042500946654noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-8182308453279087080.post-31692013328778879972016-08-01T02:13:00.000+02:002016-08-18T13:25:48.511+02:00BOOK HAUL (i nie tylko) - lipiec 2016<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidb2YwUV-vZLVZqlKa-ZYHUJWWO_X_wT78Plm_oqMn6CPLojgnss8mg67zr8wQ-peBorzhFc8T2bRWEt7oKviBzzQi1OZ_7rPIWThPomgWN0EEykLboE0xK5xV3WKnu3goYTi9ln38CdA/s1600/13872350_862442487194180_1769524411_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"></a></div>
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidb2YwUV-vZLVZqlKa-ZYHUJWWO_X_wT78Plm_oqMn6CPLojgnss8mg67zr8wQ-peBorzhFc8T2bRWEt7oKviBzzQi1OZ_7rPIWThPomgWN0EEykLboE0xK5xV3WKnu3goYTi9ln38CdA/s1600/13872350_862442487194180_1769524411_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidb2YwUV-vZLVZqlKa-ZYHUJWWO_X_wT78Plm_oqMn6CPLojgnss8mg67zr8wQ-peBorzhFc8T2bRWEt7oKviBzzQi1OZ_7rPIWThPomgWN0EEykLboE0xK5xV3WKnu3goYTi9ln38CdA/s200/13872350_862442487194180_1769524411_n.jpg" width="150" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEj_0gMgi_G3fyMRObPEG-7SgWlXEqCUlKDAn81-pEbO5f6_pCqXqISX2oih1MvewkAZb16isQoGjfRE5-plb0ty3AgzsGzLFNAUp8FoosD3AGjYObIEODImSsayHHlYaRDRXuTyR4o1k/s1600/13871658_862442453860850_1559195207_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEj_0gMgi_G3fyMRObPEG-7SgWlXEqCUlKDAn81-pEbO5f6_pCqXqISX2oih1MvewkAZb16isQoGjfRE5-plb0ty3AgzsGzLFNAUp8FoosD3AGjYObIEODImSsayHHlYaRDRXuTyR4o1k/s200/13871658_862442453860850_1559195207_n.jpg" width="150" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVzGuhsLQnygctAF4v2xhvmACiwARKesm4T1FzJOhf_KRsFvJUYMeuIet5Mz7-5iIR1czlpo6leOEbAgwk4Dsh7q-c2YQ3YLgFlDU8nPwFgVtCVHqj9cLc-_W3hJFIu5MKyubx9DXyPRg/s1600/13866683_862442533860842_140894855_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVzGuhsLQnygctAF4v2xhvmACiwARKesm4T1FzJOhf_KRsFvJUYMeuIet5Mz7-5iIR1czlpo6leOEbAgwk4Dsh7q-c2YQ3YLgFlDU8nPwFgVtCVHqj9cLc-_W3hJFIu5MKyubx9DXyPRg/s200/13866683_862442533860842_140894855_n.jpg" width="150" /></a></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-Jf9vIkOHA82SNUw6Ind2oIGiM1vjkLqFhVuVVFD_yqGtWayL79nd-6ucHZQN5vdn48p0yyFchcheZ4HtMxqeQzMM00mko66n_N7gIGHu8NIk-_xb-45w4vQHBhyphenhyphenXn3JmT53mPa1ek0I/s1600/13672433_862442510527511_323077015_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-Jf9vIkOHA82SNUw6Ind2oIGiM1vjkLqFhVuVVFD_yqGtWayL79nd-6ucHZQN5vdn48p0yyFchcheZ4HtMxqeQzMM00mko66n_N7gIGHu8NIk-_xb-45w4vQHBhyphenhyphenXn3JmT53mPa1ek0I/s320/13672433_862442510527511_323077015_n.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-size: large;">Witam Was wszystkich serdecznie,</span></b></div>
W połowie lipca, kiedy wróciłam do domu, postanowiłam zamówić książki. Od dawna chorowałam na to, aby kupić kontynuację przygód Americi, a idealną ku temu porą są oczywiście wakacje. Jednak do grona moich chorób nie dołączyła <i>Następczyni</i> i <i>Korona</i>, ponieważ nie znoszę Eadlyn (tak, czytałam obydwie książki i uważam, że nie powinno być tych kontynuacji ;-;).<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi04HQMWSI8I9AgrB0Y_q9NZdH-s2Lhn2AGcO6kvw49e47VQvoVVC2FCntCYk3U1c5r7uPOl0flZpphZzw6ORAcyY-VMXpE08TlKbeAUr-jo-HTYMnBMIbFOThMvItkvgsPwwEA0ylEaio/s1600/13884453_862442603860835_2120924162_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi04HQMWSI8I9AgrB0Y_q9NZdH-s2Lhn2AGcO6kvw49e47VQvoVVC2FCntCYk3U1c5r7uPOl0flZpphZzw6ORAcyY-VMXpE08TlKbeAUr-jo-HTYMnBMIbFOThMvItkvgsPwwEA0ylEaio/s200/13884453_862442603860835_2120924162_n.jpg" style="cursor: move;" width="162" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZBfndgkxvmhPiWxlzCedFFFXERHw8Er9Z6T0OEO06ISqXMfiw1wDyoHkYbDj6u9B7TfTYx_XQSALwU4HtX-OdgzVaxuux4ATwSm9yNyumXx1NLN7UWbIzH7b0fLXZ_lXb0EKlKCfOnuU/s1600/13883752_862442380527524_672202760_n+%25281%2529.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZBfndgkxvmhPiWxlzCedFFFXERHw8Er9Z6T0OEO06ISqXMfiw1wDyoHkYbDj6u9B7TfTYx_XQSALwU4HtX-OdgzVaxuux4ATwSm9yNyumXx1NLN7UWbIzH7b0fLXZ_lXb0EKlKCfOnuU/s320/13883752_862442380527524_672202760_n+%25281%2529.jpg" width="240" /></a><br />
<br />
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
Jak to u Książkoholików bywa, postanowiłam zaokrąglić kwotę i wybrać jeszcze jedną, odrobinę tańszą książkę. Tak też się stało i od dnia dostarczenia przesyłki na jednej z moich półek stoi <i>Dziewczyna z pomarańczami </i>autorstwa Josteina Gaardera. Wprawdzie nie czytałam nigdy wcześniej książek tego autora jednakże zaciekawiła mnie okładka, którą pierwszy raz miałam przyjemność zobaczyć u mojej praktycznie pierwszej obserwatorki - <b>Jessie</b> z <b><a href="http://lifting-pages.blogspot.com/" target="_blank">lifting-pages</a>.</b><br />
<div>
<br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEim90Kx1JZiVzqIAvr_HdkdeRb-0yOKcT8Bwy-E3mmu_6WnHhUcraWuagmiIb1IJY23gflLameuk7LAum-pJPA570E8-NNb8REiFw8vrmzzHFTo0I-AJqQ2dQ8-zfp0yoPMTe0VPWfbGr0/s1600/13872576_862442567194172_327980992_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEim90Kx1JZiVzqIAvr_HdkdeRb-0yOKcT8Bwy-E3mmu_6WnHhUcraWuagmiIb1IJY23gflLameuk7LAum-pJPA570E8-NNb8REiFw8vrmzzHFTo0I-AJqQ2dQ8-zfp0yoPMTe0VPWfbGr0/s320/13872576_862442567194172_327980992_n.jpg" width="320" /></a><br />
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Poza książkami w paczce były także dwie cudowne zakładki, które z miejsca pokochałam. Dowiedziałam się po fakcie, że jest ich więcej, a podwójnym ciosem był fakt, że tę księgarnię można poprosić o większą ilość zakładek podczas zamówienia. No ale cóż... Wreszcie przestałam używać karteczek do zaznaczania stron.</div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<b><br /></b>
<br />
<br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZmEmLTKSSgP8tpmhEqvHwTEYR_JSLSsU0is8959D9zcvcGKC8-Ta0Y2_PXktbq3NCmEwuXu6KZ0mV7przE0WoibtRwJBb9GZfvGDxeY5QI_3cYzqfTFcfhhiaxzBNANb69uvJQu6fJAU/s1600/13866772_862442563860839_1676772709_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZmEmLTKSSgP8tpmhEqvHwTEYR_JSLSsU0is8959D9zcvcGKC8-Ta0Y2_PXktbq3NCmEwuXu6KZ0mV7przE0WoibtRwJBb9GZfvGDxeY5QI_3cYzqfTFcfhhiaxzBNANb69uvJQu6fJAU/s200/13866772_862442563860839_1676772709_n.jpg" width="200" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwAnrjnsMc6G-3KE2wdY1fNv6V7n6mlk3sW1k6mPZjIV_rqMfmVhSmxfHSI_F4JJrwsAx4-pMD9Y5dkgpZDuK0bV_UIuGTLS8tFd3N_3dufe9Xns_k-60KeohsRYCxwAEBon06OTLrF5o/s1600/13823188_862442550527507_590785225_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwAnrjnsMc6G-3KE2wdY1fNv6V7n6mlk3sW1k6mPZjIV_rqMfmVhSmxfHSI_F4JJrwsAx4-pMD9Y5dkgpZDuK0bV_UIuGTLS8tFd3N_3dufe9Xns_k-60KeohsRYCxwAEBon06OTLrF5o/s320/13823188_862442550527507_590785225_n.jpg" width="320" /></a><br />
Skoro jesteśmy przy zakładkach... </div>
<div>
W czerwcu wraz z moją koleżanką (i za jej namową) skusiłyśmy się na zakup tematycznych zakładek w <a href="http://epikbox.pl/" target="_blank"><b>epikboxie</b> </a>(czy jak to się odmienia ;-;). Mój wybór padł na Americę i Sherlocka Holmesa ponieważ obydwie te postacie książkowe wprost uwielbiam *.* Zakładki są magnetyczne i ślicznie wyglądają na zaznaczonej kartce. Aktualnie Sherlocka używam na kryminale <i>Dlaczego nie Evans?</i> autorstwa Agaty Christie, ale niedługo zawita on na opowiadaniach pana Doyle'a. A tak poza tematem... Widział ktoś ostatnio zwiastun nowego sezonu o Sherlocku? Ktoś z Was ogląda ten serial i też uważa, że Benedict Cumberbatch jest najlepszym z aktorów, którzy wcielili się w tę kultową postać?</div>
<div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPZZgPx3vSzqVZan6GbChm2Rn08GoMSnLUDXyPw8vlBFSqFFVDCv-jYUD8LdAVHf7IuUog5mE3hQ2GCakrtn0G_t9xEhBSaH88pzOwrFcIR1rmbctM8kIAKhNvyEYjDtMGr-tTQufPjes/s1600/13866641_862442460527516_1510469948_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPZZgPx3vSzqVZan6GbChm2Rn08GoMSnLUDXyPw8vlBFSqFFVDCv-jYUD8LdAVHf7IuUog5mE3hQ2GCakrtn0G_t9xEhBSaH88pzOwrFcIR1rmbctM8kIAKhNvyEYjDtMGr-tTQufPjes/s200/13866641_862442460527516_1510469948_n.jpg" width="150" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgAFbmgYcDTUVSxMs2Ka_mqNh5Odju66TZaCGc3fDhR8p6_mXYWOGwPFpeV4xW-Bso3ybHLc1-LDvjEY7egKHlxUNazJrhyphenhyphenNQ4NeCq9_LoOlWDsH_18URqvWIiaSlCOyrl-pZvWBQWzqCg/s1600/13871903_862442490527513_1777904754_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgAFbmgYcDTUVSxMs2Ka_mqNh5Odju66TZaCGc3fDhR8p6_mXYWOGwPFpeV4xW-Bso3ybHLc1-LDvjEY7egKHlxUNazJrhyphenhyphenNQ4NeCq9_LoOlWDsH_18URqvWIiaSlCOyrl-pZvWBQWzqCg/s200/13871903_862442490527513_1777904754_n.jpg" width="150" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigbQ0BK6A6L3FaTqAL4G_rbNk98xj37Sd_z-6oadcn-eZ8z7d4N1Zl3KRjyJW0JT5vyVZdLK-IPu_l94VKobM6qNRN8dYagZKDjEUvR7uSrjUkGf5DFwsI5X6BloS00XCqx7jFxEdB-rw/s1600/13874856_862442613860834_814808692_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigbQ0BK6A6L3FaTqAL4G_rbNk98xj37Sd_z-6oadcn-eZ8z7d4N1Zl3KRjyJW0JT5vyVZdLK-IPu_l94VKobM6qNRN8dYagZKDjEUvR7uSrjUkGf5DFwsI5X6BloS00XCqx7jFxEdB-rw/s200/13874856_862442613860834_814808692_n.jpg" width="150" /></a></div>
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLHERCj-onSfE2GACydo-VetQ3TYVaFlce4PjWuCKpulI41dBnNIag3gYUS1cM-JJSmAO5o3d3WhspGrZzfvXr-3b4LZA4oVOyBs2jnWjR1doUTUDpkaAG9Pk9mdnogbAGMA9anK4nuIE/s1600/13672556_862442417194187_453038713_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLHERCj-onSfE2GACydo-VetQ3TYVaFlce4PjWuCKpulI41dBnNIag3gYUS1cM-JJSmAO5o3d3WhspGrZzfvXr-3b4LZA4oVOyBs2jnWjR1doUTUDpkaAG9Pk9mdnogbAGMA9anK4nuIE/s320/13672556_862442417194187_453038713_n.jpg" width="316" /></a><br />
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
Dodatkowo na moje półki wkradły się trzy pierwsze części cyklu <i>Szklany Tron </i>autorstwa Sarah J. Maas (niedługo recenzja pierwszego tomu). Są to książki, które nie spodobały się mojemu koledze a znał mój gust literacki i wiedział, że ta młodzieżówka z wątkami fantastycznymi może mi przypaść do gustu, więc zwyczajnie się ich pozbył (a im więcej mam książek na półkach, tym jestem szczęśliwszym dzieckiem; może mi się kiedyś uda dogonić Anitę? Racja, to tylko marzenia ;_;).</div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6-zPgwibqyenYDdHsU5Y8omwijaV_vpL976XpvPas87uVNKUAQLEIyLO4neBTvPqmTTpozcSToS2E2IVYgZc1kgXXpcvtNhCQ5fHw3NByalBiobjXkuSAqLaigY85wcx8BgrD34zffd4/s1600/13867068_862442593860836_1654056438_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6-zPgwibqyenYDdHsU5Y8omwijaV_vpL976XpvPas87uVNKUAQLEIyLO4neBTvPqmTTpozcSToS2E2IVYgZc1kgXXpcvtNhCQ5fHw3NByalBiobjXkuSAqLaigY85wcx8BgrD34zffd4/s320/13867068_862442593860836_1654056438_n.jpg" width="240" /></a><br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
W moje łapki wpadły też opowiadania kilkunastu autorów, zebrane w jedną książkę pt. <i>Łóżko</i>. Dostałam ją od mamy koleżanki. Nie wiem czego się spodziewać i co myśleć o tym prezencie. Z recenzji wynika, że autorzy przedstawili jeden z przedmiotów codziennego użytku na różne sposoby (a tak przynajmniej to zrozumiałam ja). I pomyśleć tylko, że wspomniałam o tym, iż trylogia o Grey'u jest beznadziejna ;-;</div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<b><br /></b>
<br />
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-size: x-large;"><br /></span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-size: x-large;">***</span></b></div>
To byłoby wszystko. Niedługo na blogu pojawi się recenzja <i>Szklanego Tronu</i> oraz <i>Dumy i uprzedzenia</i>. Na koniec mam do Was pytanie być może o odległą przyszłość, ale sądzę, że większość z Was już dawno podjęła decyzję. Ktoś jedzie na XX Międzynarodowe Targi Książki do Krakowa? Ja wybieram się po raz pierwszy i powiem szczerze: nie mogę się już doczekać :D</div>
Laoisehttp://www.blogger.com/profile/08395457042500946654noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-8182308453279087080.post-24761091062331329042016-07-22T16:31:00.001+02:002016-07-22T16:31:31.861+02:00Nie jestem wariatką<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "courier new" , "courier" , monospace; font-size: large;">Świat ulega zniszczeniu. Ludzie głodują, a na ich biedzie zyskuje Komitet Odnowy.</span></div>
<br />
Julia Ferrars jest siedemnastoletnią dziewczyną, która została zamknięta w zakładzie dla obłąkanych. Samotnie spędziła tu dokładnie 264 dni, ale pewnego poranka dowiedziała się, że przydzielają jej do celi współlokatora. Julia nie wie, co<br />
o tym myśleć i kiedy widzi, że <strike>więzień</strike> współlokator jest mężczyzną, jest prawie pewna, że Oni chcą, aby zwariowała.<br />
Od razu rozpoznaje w chłopaku swą dawną miłość- Adama Kenta. Sądzi, że on jej nie pamięta, lecz niedługo po ich pierwszym spotkaniu przekonuje się, że była w błędzie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhk1vH2D7es1x1UlBWTlFj54sXOQeFut9ATOvKGwEXjfMDvk68WFUMyPHf9ljthYOZyIpBIOhhIGoumat62ZBwkc-IVcnz1yf2dWDJFsa6UB6DmvFGNR0Mv_OKgJTHe0Vfx_jVKqH6Sl2s/s1600/13664799_854968757941553_1553090140_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhk1vH2D7es1x1UlBWTlFj54sXOQeFut9ATOvKGwEXjfMDvk68WFUMyPHf9ljthYOZyIpBIOhhIGoumat62ZBwkc-IVcnz1yf2dWDJFsa6UB6DmvFGNR0Mv_OKgJTHe0Vfx_jVKqH6Sl2s/s400/13664799_854968757941553_1553090140_n.jpg" style="cursor: move;" width="300" /></a></div>
Adam jest jej jedyną nadzieją na wyrwanie się z okrutnych ramion Komitetu Odnowy, któremu stoi na czele Warner, pragnący wykorzystać dotychczasowe przekleństwo Julii jako swoją najskuteczniejszą i najniebezpieczniejszą broń, mogącą zapewnić mu zawładnięcie światem. Jednak dziewczyna po raz pierwszy postanawia się zbuntować i żyć tak, jak sama chce. Zwłaszcza, że wreszcie zobaczyła ptaka. Jest biały, ze złotymi prążkami na głowie, przypominającymi koronę. On lata.<br />
To Adam.<br />
<br />
<br />
<i>Dotyk Julii</i> to debiutancka powieść Tahereh Mafi. Jej fabuła osadzona jest w dystopii, której jedynym światełkiem w tunelu na odrodzenie jest Julia- dziewczyna, mogąca odmienić losy upadającego coraz szybciej świata. Tahereh Mafi nie stworzyła niczego nowego, co nie istniałoby wcześniej. Powieliła tylko sam konspekt tego typu powieści młodzieżowych: dystopia,<br />
której ocalenie może zapewnić jedynie dziewczyna obdarzona jakąś niesamowitą mocą; w trakcie trwania fabuły owa panna zakocha tak nieszczęśliwie, że powstanie trójkąt miłosny, trwający aż do końca historii. Brzmi to jak odgrzewana woda, prawda? Jednak coś sprawiło, że autorka podbiła serca wielu czytelników na całym świecie. W tym po części i moje. Choć podbicie nie jest równoznaczne z zawładnięciem.<br />
<br />
W książce szczególnie spodobały mi się metafory, które mimo swojej częstej górnolotności i groteskowości idealnie oddają stan psychiczny głównej bohaterki, co w następstwie przedkłada się na nasze osobiste wyobrażenie jej postaci. Sami bohaterowie są nieskomplikowani, a ich następne zachowania możemy łatwo odgadnąć. Tahreh Mafi stworzyła w ich osobowościach także pozory jednoznacznego dobra albo zła, jednak są one zachowane tylko i wyłącznie w pierwszej części (wybaczcie mi za ten spoiler, ale przeczytałam całą trylogię :c), więc nie zrażajcie się od razu :)<br />
<br />
Co jest jeszcze na plus według mnie? Szybka i wciągająca akcja fabuły, która nie zostawia czytelnika w odmętach nudy<br />
i senności, a sprawia, że przenosi się w te same miejsca, co bohaterowie i pozwala nam stawać się świadkami ich przygód dosłownie. Na ten efekt przekłada się również nieskomplikowany niczym język powieści. Klimatu dodają także przekreślone słowa, oznaczające w moim odczuciu prawdę i własne obawy, jakie stara się ukryć Julia przed światem<br />
i przed samą sobą.<br />
<br />
Reasumując... <i>Dotyk Julii</i> może nie jest najbardziej wybitną powieścią, jednak zawiera w sobie coś, co hipnotyzuje. Książka miejscami może wzruszać (choć ja takich objawów nie miałam), miejscami bawić, ale zawiera w sobie przede wszystkim coś pouczającego, coś, z czego możemy wysnuć własne wyobrażenia i wnioski, a każdy będzie zaczerpnięty<br />
z innego elementu utworu pani Mafi. Jak wspomniałam wcześniej: nie powinniście oczekiwać od <i>Dotyku Julii</i> niczego zaskakującego, ponieważ historia panny Ferrars jest bazowana na starym i utartym schemacie. Możecie za to oczekiwać czegoś, co Was wciągnie do tego stopnia, że przeczytacie to jednym tchem. Z jakimi wrażeniami? To już pozostawiam<br />
do ocenienia każdemu indywidualnie :)<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><strike>Zostałam przeklęta.</strike> Mam niezwykły dar. </span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><strike>Jestem potworem.</strike> Mam nadludzką moc.</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><strike>Jestem narzędziem zniszczenia.</strike> Będę walczyć o miłość.</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
Laoisehttp://www.blogger.com/profile/08395457042500946654noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-8182308453279087080.post-76762818742108878522016-07-09T16:28:00.002+02:002016-07-13T17:47:33.093+02:00MÓJ WIELKI POWRÓT<div style="text-align: center;">
<b>Witam Was wszystkich, Kochani,</b></div>
Wiem że z chęcią mi coś zrobicie zanim się usprawiedliwię, ale przepraszam i błagam, najpierw mnie wysłuchajcie.<br />
No więc... Wróciłam po dwóch miesiącach praktycznie kompletnego nie czytania książek. Powód? Czerwiec spłynął na poprawkach, a zaraz po zakończeniu roku szkolnego spieszyłam się na pociąg i wróciłam wczoraj. Podczas mojego wyjazdu nie miałam czasu czytać (wiem, już mogę kopać sobie grób i będę na zawsze potępiona, ale taka prawda- nie miałam czasu). Ale jako nagrodę pocieszenia dla Was już ustaliłam sobie książki, które Wam przedstawię z jak najlepszej (mam nadzieję) strony:)<br />
<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZoOI6FQOPaXFpGhqlq08bnxgo2EuHofaf7IzZwqKGd9kjhmrM6MIZfrAcH9hm6Oa4YEMvSIC0YFD6G4RRrrapXnOeRqf3xCNoxoV4ep82PrvavFTpcVFdqcnfZxLCc6_BfxHp9-GjhQE/s1600/13644231_851782274926868_522875939_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZoOI6FQOPaXFpGhqlq08bnxgo2EuHofaf7IzZwqKGd9kjhmrM6MIZfrAcH9hm6Oa4YEMvSIC0YFD6G4RRrrapXnOeRqf3xCNoxoV4ep82PrvavFTpcVFdqcnfZxLCc6_BfxHp9-GjhQE/s320/13644231_851782274926868_522875939_n.jpg" width="240" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="background-color: white;"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia, Utopia, "Palatino Linotype", Palatino, serif; line-height: 18.2px;">Jacek Komuda - </span><i style="font-family: Georgia, Utopia, "Palatino Linotype", Palatino, serif; line-height: 18.2px;">Hubal<br /></i></span></span></td></tr>
</tbody></table>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEja3oP73tnFqJH4XxVt-LRHvXblMRzBIJpSkO1u3NK6F3EG7SbEsbGWk6ed5QOC34YM-JxLcyXhgCY8V8r7hMZADyCdf3i5IkZo6ZXt_YzWFVPWT_auc_eefwLIExxkIltcTPoknkr2Yis/s1600/13650403_851782201593542_1408205978_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEja3oP73tnFqJH4XxVt-LRHvXblMRzBIJpSkO1u3NK6F3EG7SbEsbGWk6ed5QOC34YM-JxLcyXhgCY8V8r7hMZADyCdf3i5IkZo6ZXt_YzWFVPWT_auc_eefwLIExxkIltcTPoknkr2Yis/s320/13650403_851782201593542_1408205978_n.jpg" width="240" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-size: small;">Jane Austen- <i>Duma i uprzedzenie</i></span></td></tr>
</tbody></table>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhGT58ZYExnxUuhyrWoC7dHkzajPXW86w4LuFR3cCWhe7P4XOcSBZztfvmxx4lUGJQC1rFQmpQbKdpRk2rU1wbwG39RcO843leNt_hk2FvyoBuqvrljXDidPT_3m38evbr1CDBcYFR0zY/s1600/13650548_851782184926877_1275694528_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhGT58ZYExnxUuhyrWoC7dHkzajPXW86w4LuFR3cCWhe7P4XOcSBZztfvmxx4lUGJQC1rFQmpQbKdpRk2rU1wbwG39RcO843leNt_hk2FvyoBuqvrljXDidPT_3m38evbr1CDBcYFR0zY/s320/13650548_851782184926877_1275694528_n.jpg" width="240" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-size: small;">Tahereh Mafi - <i>Dotyk Julii</i></span></td></tr>
</tbody></table>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxu_VZy-Ffo5rMqgAvJyZhJVxlnvVLhmANVc5R4vB5fsHHbnNG4NKr16TzasVd1pUHwh68G_GmWRKqg3V7JKCxjAy95J_gQ9iM7JNWMahgWvPxg383H5RkfI36dpVfoLOpk3HQr-DZDVE/s1600/13652391_851782188260210_1883632799_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxu_VZy-Ffo5rMqgAvJyZhJVxlnvVLhmANVc5R4vB5fsHHbnNG4NKr16TzasVd1pUHwh68G_GmWRKqg3V7JKCxjAy95J_gQ9iM7JNWMahgWvPxg383H5RkfI36dpVfoLOpk3HQr-DZDVE/s320/13652391_851782188260210_1883632799_n.jpg" width="240" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-size: small;">Sarah J. Maas - <i>Szklany Tron<br /></i></span></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWj1_S1y9nzchw4oKUomH9i9FZD2K9kZHciaPQyPCuzU2-rnn6yfsgjCMZdZ_azAMUHYogw962Zawy6ayH2zW-kinQag2OOUXkdAT8CQrYtc1VGU_aRNVTxLD4ZqR88zn8SPgNC7qvVj0/s1600/13652373_851782238260205_1177591905_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWj1_S1y9nzchw4oKUomH9i9FZD2K9kZHciaPQyPCuzU2-rnn6yfsgjCMZdZ_azAMUHYogw962Zawy6ayH2zW-kinQag2OOUXkdAT8CQrYtc1VGU_aRNVTxLD4ZqR88zn8SPgNC7qvVj0/s320/13652373_851782238260205_1177591905_n.jpg" width="240" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-size: small;">Kate Atkinson- <i>Jej wszystkie życia</i></span></td></tr>
</tbody></table>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjT3zZcSMNNH0ffsrmH_idpbOoYUkhExPSHJfOK3ouSVnkSu9Hzx50BMufOcUBTCophfC8Z94yL0ZeE6Fte5OSIDBaQ4QyElP3aOErfpAtvgpGEd08cZJUvPcWt3FC2hm8fNsA2gjFRTps/s1600/13652514_851782221593540_1312897773_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjT3zZcSMNNH0ffsrmH_idpbOoYUkhExPSHJfOK3ouSVnkSu9Hzx50BMufOcUBTCophfC8Z94yL0ZeE6Fte5OSIDBaQ4QyElP3aOErfpAtvgpGEd08cZJUvPcWt3FC2hm8fNsA2gjFRTps/s320/13652514_851782221593540_1312897773_n.jpg" style="cursor: move;" width="240" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-size: small;">Agata Christie - <i>Dlaczego nie Evans?</i></span></td></tr>
</tbody></table>
</div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: right;">
</div>
<div style="text-align: right;">
</div>
<div style="text-align: right;">
</div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEpkzl3DwA-U27XHcDWW40kfbKcMUPm-YfAdFk5Hl7hz9idcivq9l_QRQsWFgpbzBHJAv_-7fwt9ZIJepJCCnVAlOIEKY1MZaRatd_bLpKvWzmhAYJePjyrqTJnD1PekkTxD7MdOckJEM/s1600/13624541_851782218260207_843571095_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEpkzl3DwA-U27XHcDWW40kfbKcMUPm-YfAdFk5Hl7hz9idcivq9l_QRQsWFgpbzBHJAv_-7fwt9ZIJepJCCnVAlOIEKY1MZaRatd_bLpKvWzmhAYJePjyrqTJnD1PekkTxD7MdOckJEM/s320/13624541_851782218260207_843571095_n.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-size: small;">Elizabeth Gaskell - <i>Panie z Cranford</i>,<i> Północ i Południe</i></span></td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="" style="clear: both; text-align: center;">
<b>Mam nadzieję, że w wypadku recenzji tak cudownych książek mi wybaczycie. A teraz kłaniam się uniżenie i uciekam czytać:)</b></div>
Laoisehttp://www.blogger.com/profile/08395457042500946654noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-8182308453279087080.post-83558857717679742432016-07-09T15:38:00.002+02:002016-07-09T15:38:51.708+02:00<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtzIs1dLNyt8hIIZHrrxiGrbRvtxekpe0-_OLURHZrDQ4bgTWqfrKwRvrbcndjODWpDjqfMOH6KUXma2y7iZ9C8BURB2imSCGZcl9BzgJyUzgpUmqNB0VpaIOZeFsN_wce7_X-j6N3cyw/s1600/28652-1.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="160" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtzIs1dLNyt8hIIZHrrxiGrbRvtxekpe0-_OLURHZrDQ4bgTWqfrKwRvrbcndjODWpDjqfMOH6KUXma2y7iZ9C8BURB2imSCGZcl9BzgJyUzgpUmqNB0VpaIOZeFsN_wce7_X-j6N3cyw/s320/28652-1.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
Każdy z Książkoholików kojarzy wattpada, jeśli go nawet nie ma. Mój dzisiejszy post nie będzie poświęcony kolejnej recenzji, ale właśnie temu portalowi. Więc zacznijmy od pytania, czym w ogóle jest wattpad?<br />
Na moje wattpad to portal, w którym możemy poznać opowiadania innych użytkowników. Rosyjska ruletka występuje i w tym przypadku: możemy natrafić na coś genialnego albo na coś beznadziejnego. Głównie zgromadzona jest tam młodzież, więc najwięcej opowieści znajdziemy pod zakładką <i>romans</i> i <i>dla nastolatków</i>, jednak jeśli ktoś woli np. fantastykę, to niech się nie martwi. Znajdzie coś dla siebie (fantasy jest tam po prostu cudowne; zastanawiam się czemu nikt niektórymi osobami piszącymi pod ten gatunek nie jest zainteresowany).<br />
<br />
Można mnie znaleźć na wattpadzie pod pseudonimem KsiezniczkaJulia. Konto założyłam bodajże rok temu i kompletnie nie wiedziałam o co tam chodziło. Na początku służyło mi jako pewnego rodzaju unikatowa biblioteczka, później podjęłam próby samodzielnego tworzenia, lecz pierwsza opowieść zatrzymała się na etapie jednego rozdziału (nie mam pomysłu na dalszy ciąg). Niedawno postanowiłam podjąć próbę od nowa, ale z czystą kartą. Tak powstało drugie opowiadanie, które mam nadzieję, że będzie miało ciekawą fabułę.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img alt="Ostatnia pora" border="0" src="https://a.wattpad.com/cover/73285957-208-k976239.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><a href="https://www.wattpad.com/story/73285957-ostatnia-pora" target="_blank"><span id="goog_1507443348"></span>O<span id="goog_1507443349"></span>statnie z moich opowiadań- <i>Ostatnia pora</i></a></td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://a.wattpad.com/cover/39243849-176-k998787.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><img alt="Herbata Luizy (zawieszone)" border="0" height="320" src="https://a.wattpad.com/cover/39243849-176-k998787.jpg" width="204" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><a href="https://www.wattpad.com/story/39243849-herbata-luizy-zawieszone" target="_blank">Pierwsze opowiadanie- <i>Herbata Luizy</i></a></td></tr>
</tbody></table>
<br />
Wattpad służy nie tylko do tworzenia czegoś własnego. Może być także miejscem poznawania się młodych ludzi, którzy chcą wymienić własne spostrzeżenia. Jeśli mamy uwagi odnośnie jakiegoś opowiadania bądź chcemy takowe pochwalić, mamy możliwość skomentowania tego i dodania "gwiazdki". Z tego, co się orientuję, są na tej stronie organizowane także konkursy i zakładane pewnego rodzaju "kluby". Nie korzystałam z żadnej z tych opcji, ponieważ te strony są stworzone w języku angielskim, a ja wolę nie pomylić się w czymś i nie mieć potem problemów.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>A do czego Wam służy wattpad? Piszecie coś? Podzielcie się swoimi opowiadaniami w komentarzach:)</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Laoisehttp://www.blogger.com/profile/08395457042500946654noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-8182308453279087080.post-54262456823884683482016-05-29T18:16:00.000+02:002016-08-18T00:46:33.593+02:00Czasami trzeba zrobić coś niewyobrażalnegoCecile de Troyes jest niezwykle utalentowaną wokalnie dziewczyną, mieszkającą na wsi. W przeddzień jej wyjazdu do Trianon, do matki, zostaje porwana przez swojego znajomego i uprowadzona do zapomnianego, skalnego miasta Trollus, zamieszkanego przez trolle. Od tego momentu jej życie diametralnie się zmienia. Zostaje poślubiona księciu Trollus, który od początku ich znajomości traktuje ją obojętnie, jak przedmiot, którym są ludzie dla trolli. Cecile pragnie uciec jednak powstrzymuje ją przed tym przywiązanie do własnego życia, a po pewnym czasie także... Uczucie, jakim zaczyna darzyć księcia Tristana. Wraz z poznawaniem jego osobowości, odkrywa, że jest on zupełnie inny a pod przykrywką gburowatego młodzieńca skrywa się uczuciowy chłopak, pragnący zmiany na lepsze. Dziewczyna powoli zdaje sobie sprawę, że jej obecność tutaj jest nie tylko wymysłem starej ciotki chłopaka, ale nadzieją wolności, zapowiedzianej w przepowiedni, której trolle pragną od samego początku rzucenia przez czarownicę na ich miasto klątwy.<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigRTmC9Tz_fi33P_-ePCqUiuO58Mj27ghDIm7VpjVdIyWtIR8WyrAfPLWQCJN2SEn0yXyDz8TRenQPMLi8H7j0IZmR_K2GtIgAHiEgi-TI4d15Qwmd_u_6MadCDTFaX4C55-PWcSj-Rq4/s1600/13292895_830756870362742_1930737518_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigRTmC9Tz_fi33P_-ePCqUiuO58Mj27ghDIm7VpjVdIyWtIR8WyrAfPLWQCJN2SEn0yXyDz8TRenQPMLi8H7j0IZmR_K2GtIgAHiEgi-TI4d15Qwmd_u_6MadCDTFaX4C55-PWcSj-Rq4/s400/13292895_830756870362742_1930737518_n.jpg" width="300" /></a>Cecile w miarę przebywania wśród trolli zaczyna rozumieć politykę ich miasta i intrygi z nią związane. Jej charakter zostaje poddany próbie, a ona sama przestaje być jedynie córką rolnika, marzącą o karierze pieśniarki w Trianon. Staje się księżniczką Trollus, będącą równocześnie kruchym człowiekiem, marnym robakiem w oczach króla. Dla mieszkańców miasta, zwłaszcza mieszańców, jest kimś więcej. Jest nadzieją. Odkrywa w sobie także potężną moc, o jakiej nie miała pojęcia. Wkrótce każdy będzie szeptał: <i><u>to czarownica</u></i>.<br />
<br />
<i>Porwana pieśniarka</i> autorstwa Danielle L. Jensen, to książka, w której się bezwarunkowo zakochałam, a losy Tristana i Cecile śledziłam, nie mogąc się oderwać, chociaż tuż obok niemo przypominały o sobie obowiązki szkolne (ugh, czekam na wakacje). Akcja toczyła się szybko, dzięki czemu nie usypiałam podczas lektury. Osoby, które się lękają takiego tempa, uspokajam: otrzymujemy krótki wstęp, po którym Cecile przenosi się do Trollus, a wraz z tą zmianą miejsca autorka zaczyna stopniowo wprowadzać napięcie, dzięki czemu wciągamy<br />
się, tracąc poczucie z rzeczywistością.<br />
<br />
Danielle L. Jensen stworzyła bezsprzecznie wspaniałe, podziemne miasto trolli, pozostające na długo w pamięci. Język, jakim się posłużyła, jest przyjemny i łatwy, a mimo to potrafi wprowadzić czytelnika w baśniowy, niemal legendarny świat, utworzony w jej własnej głowie. Podziwiam pisarzy, uznających prostotę pisania, bez żadnych zawiłych skrótów myślowych, ponieważ sztuka tworzenia czegoś uniwersalnego, będącego jednocześnie kluczem do naszej wyobraźni, jest trudna i zaledwie garstce się ona udaje.<br />
<br />
Odkąd przeczytałam <i>Rywalki</i> Kiery Cass ciężko mi było znaleźć coś równie wciągającego, coś, co by mnie pochłonęło bez reszty i z wyczekiwaniem chciałabym do tego wrócić. <i>Porwana pieśniarka</i> na pewno jest książką, której szukałam od tamtej chwili. Danielle L. Jensen udało się w perfekcyjny sposób omamić czytelnika geniuszem swej książki: językiem, baśniową historią i niedokończonym wątkiem, którego ciąg dalszy mamy poznać w <i>Ukrytej łowczyni</i>. Zabrakło mi tam jedynie odrobinę bardziej wykreowanych postaci głównych. Odniosłam wrażenie, że były one marionetkami, stworzonymi z atramentu pani Jensen, lecz bez przeszłości i wyraźnie zarysowanych cech charakteru. poza tym nie mam do czego się przyczepić i z niecierpliwością czekam na lipiec i moment, w którym wyjdzie druga część trylogii <i>Klątwy</i>.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-size: large;">***</span></b></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif; font-size: 13px; font-style: italic;">- Jestem córką słońca - powiedziałam, a w głowie kłębiły mi się myśli.</span></div>
<span style="background-color: white; font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif; font-size: 13px; font-style: italic;"></span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif; font-size: 13px; font-style: italic;">- Jesteś bystrzejsza niż mogłoby się wydawać.</span></div>
<span style="background-color: white; font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif; font-size: 13px; font-style: italic;">
</span><span style="background-color: white; font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif; font-size: 13px; font-style: italic;"><div style="text-align: center;">
- Ale magia nie zadziałała. Złączyłeś się ze mną, a klątwa nadal jest w mocy.</div>
</span><span style="background-color: white; font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif; font-size: 13px; font-style: italic;"><div style="text-align: center;">
- Znów masz rację. Przypomnij mi, żebym wybrał cię do drużyny, kiedy będziemy bawić się w kalambury. Lubię mieć silną drużynę.</div>
</span>Laoisehttp://www.blogger.com/profile/08395457042500946654noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-8182308453279087080.post-68082864047120390952016-05-22T22:00:00.000+02:002016-08-18T00:49:01.603+02:00W ramionach gwiazdIkar jest największym i najwspanialszym galaktycznym statkiem, jaki kiedykolwiek w niej istniał. Podróżuje na nim Lilac LaRoux- księżniczka, a zarazem córka najbogatszego człowieka, i Traver Merendsen- niedawno awansowany na wysokie stanowisko wojskowe młody bohater wojenny. Poznają się podczas zbiegu okoliczności, lecz już na następny dzień, z powodu uprzedzeń, dziewczyna musi przerwać tę znajomość. Wkrótce potem dochodzi do awarii. Pasażerowie muszą przenieść się do kapsuł, mających ich uchronić przed śmiercią. W momencie, kiedy wszyscy tam zmierzają, Lilac zostaje porwana przez tłum i odłączona od swych ochroniarzy. Ratuje ją nie kto inny, jak sam major Merendsen. Niestety, jest już zbyt mało czasu, aby sam mógł przenieść się do własnej kapsuły. W ostatniej chwili udaje się im opuścić likwidujący się samoistnie statek i udać się w hiperprzestrzeń. Jednak szczęście nie trwa wiecznie. Orientują się, że coś jest nie tak z lotem kapsuły i lądują na nieznanej im dotąd planecie. Major podejrzewa, że jest to jedna z planet terreformacyjnych. Dziwi go jedynie, że planeta nie jest dostosowana do bezpiecznego przebywania na niej. Już wkrótce mają się przekonać, że nie każda iluzja jest fałszywa i nie wszystkim powinno się ufać, zwłaszcza najbliższym.<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEicVp0KwXY-OUwNP4gYIaoB9yOsUufBMflT8FPLbTCr9ZJKMBmLLd0oAmTJcOjc6-isKp1X_xlIh5rA-YBvGGNP91ZXLKC6P1HskEp3j7Xvf1wKlfFrW8u8QvQrVbN8dESPTi0NW-iYBGM/s1600/13162304_821010231337406_1506221480_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEicVp0KwXY-OUwNP4gYIaoB9yOsUufBMflT8FPLbTCr9ZJKMBmLLd0oAmTJcOjc6-isKp1X_xlIh5rA-YBvGGNP91ZXLKC6P1HskEp3j7Xvf1wKlfFrW8u8QvQrVbN8dESPTi0NW-iYBGM/s400/13162304_821010231337406_1506221480_n.jpg" width="300" /></a>Amie Kaufman i Megan Spooner stworzyły książkę<br />
o niespotykanej dotąd przeze mnie fabule. <i>W ramionach gwiazd </i>jest bezsprzecznie czymś zachwycającym. Widząc promocję tej książki, myślałam w duchu, że będzie to kolejna schematyczna powieść młodzieżowa z usypiającym wątkiem głównym. Dlatego kiedy przymierzałam się do jej zakupu, stwierdzałam w końcu: <i>nie, to nie dla mnie</i>. Ostatecznie książka znalazła się na mojej półce <i>chcę przeczytać </i>i otrzymałam ją w prezencie urodzinowym. Moje pierwsze wrażenia? Dziwny styl pisania, którego na początku nie potrafiłam zrozumieć. Dopiero później zorientowałam się, że Merendsen jest przesłuchiwany, a ja poznaję retrospekcję kolidującą z jego zeznaniami. Rozumiem, że to taki urok tej książki, jednak według mnie autorki wprowadziły przez to zbędne zamieszanie.<br />
<br />
Jak wspomniałam kiedyś w poście urodzinowym, zakochałam się w okładce książki. Na tle galaktyki znajduje się para, próbująca chwycić się za dłonie... I jak tu nie być sroką książkową? Zwłaszcza, kiedy tę scenę po skończeniu czytania można porównać do jednego z fragmentów powieści. Amie Kaufman i Megan Spooner udało się stworzyć ciekawe postacie, które są zbudowane na podstawie pewnego kontrastu: ona wywodzi się z elity, on ma dostęp do wyższej sfery tylko dzięki otrzymanym tytułom na wojnie; ona jest rozkapryszoną i uparta córką bogacza, on jest synem pisarki i nauczyciela... Można by tak wybierać i przebierać bez końca w porównaniach i doszlibyśmy do tego samego pytania, które często jest powtarzane po przeczytaniu tego typu książek: Co ich zatem połączyło? Odpowiedzieć nie da się na to jednoznacznie, trzeba to przeczytać, aby uzyskać satysfakcjonującą odpowiedź.<br />
<i><br /></i>
<i>W ramionach gwiazd</i> polecam serdecznie osobom, które lubią powieści w nietypowym stylu i z niespotykaną dotąd fabułą. Nie jest to typowa fantastyka (bo nazwałabym to bardziej połączeniem sience fiction z młodzieżówką), jednak jej elementy towarzyszą czytelnikowi przez cały czas, gdzieś w tle. Jeśli spodobała Wam się okładka, ale nie jesteście pewni, czy sięgnąć po tę powieść, to zapewniam Was, że niczego na tym nie stracicie, a jeśli Wam się spodoba, to nawet zyskacie. <i>W ramionach gwiazd</i> jest czymś zachwycającym na chwilę, ponieważ przeczytałam ją jakiś miesiąc temu i nie zagościła w moim sercu, jak np. <i>Niezbędnik obserwatorów gwiazd</i>.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>Kiedy zdecydujecie się na tę lekturę pamiętajcie o jednym. </b></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;"><i>Szepty istnieją, wszyscy o tym wiedzą. Nawet jeśli nikt nigdy niczego nie udowodnił, ludzie zawsze opowiadali historie o tym, co leży poza skrajem zbadanego wszechświata.</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;"><i><br /></i></span></div>
Laoisehttp://www.blogger.com/profile/08395457042500946654noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-8182308453279087080.post-16229000902565449732016-05-02T22:34:00.002+02:002016-08-18T00:50:05.354+02:00Dopóki nie zrozumiesz śmierci, nie zrozumiesz życiaBarcelona, lata osiemdziesiąte XX wieku. Óscar Drai mieszka w tutejszym internacie, a kiedy ma czas wolny, lubi spacerować urokliwymi uliczkami i poznawać ich naturę. Pewnego dnia wędruje do miejsca, do którego sprowadził go czarny kot i cudowny śpiew kobiety. Spotyka tam dziewczynę, lecz wystraszony nagłymi krokami i głosem mężczyzny, nieświadomie kradnie zegarek i ucieka. Po kilku dniach decyduje się go oddać właścicielom. Tak poznaje Germana i Marinę.<br />
<br />
<div>
Od pierwszego wejrzenia Marina wydaje mu się być fascynująca, niezwykła, jakby była kimś nie z tego świata. Nic więc dziwnego, że zaczyna jej słuchać, niczym mentora, spijając każde słowo, traktując ją, jak narkotyk. Marina zaprowadza Óscara na jeden z zapomnianych cmentarzy i karze mu czekać na osoby, odwiedzające swych zmarłych bliskich. W końcu przychodzi w to miejsce pewna kobieta, ubrana cała na czarno i niosąca w dłoni czerwoną różę. Nie byłoby w tym nic tajemniczego, gdyby nie fakt, że... Na nagrobku nic nie jest napisane. Widnieje na nim jedynie czarny motyl. Kiedy odchodzi, Marina wraz z Óscarem postanawiają ją śledzić i docierają do zaniedbanej oranżerii, skrywającej pewien sekret. U sufitu powieszone są niedokończone i makabryczne marionetki, będące idealnym odzwierciedleniem ludzkich postaci. Na biurku natomiast leży album. Znajdują się w nim fotografie osób poszkodowanych przez naturę, będących chorymi na rozmaite zniekształcenia. </div>
<div>
Od tej pory próbują rozwiązać zagadkę Michala Kolvenika i jego tajemnicę, której nie zabrał ze sobą do grobu.<br />
<br /></div>
<div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiObwM6vd403fF6RUtd-WxR24jDxPwV-DqbhTA7JrF4XIVc1pNgtkMCcvoYmq6EZ44Sunp4Z-q8WCosStMuWO_sdTgY4rtXvCPzsDDo17Flo9NBGHiLKBRB6oUgB_Jy3qKbfpFS1a7SsM8/s1600/13153306_817804214991341_1074707675_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiObwM6vd403fF6RUtd-WxR24jDxPwV-DqbhTA7JrF4XIVc1pNgtkMCcvoYmq6EZ44Sunp4Z-q8WCosStMuWO_sdTgY4rtXvCPzsDDo17Flo9NBGHiLKBRB6oUgB_Jy3qKbfpFS1a7SsM8/s400/13153306_817804214991341_1074707675_n.jpg" width="300" /></a><i>Marina</i> autorstwa genialnego Carlosa Rufiza Zafóna to powieść nietuzinkowa, z jaką spotkałam się po raz pierwszy. Sam zamysł stworzenia takiej fabuły graniczy według mnie z niemożliwością, a poprowadzenie jej - cudem. Panu Zafónowi udało się to perfekcyjnie. W trakcie czytania przenosiłam się w ciemne uliczki Barcelony i odczuwałam emocje zbliżone do odczuć bohaterów. Nie powiem, w niektórych scenach dreszczyk przechodził po plecach. Ktoś tak nie uważa? A chcielibyście się znaleźć w pokoju z żywymi robotami w ludzkiej postaci, które nie są wykończone? No właśnie.<br />
<br />
Carlos Rufiz Zafón stworzył nie tylko wspaniałą opowieść, lecz także poruszył w niej pewne ważne kwestie, mówiące, że życie nie zawsze jest usiane różami. Mianowicie chorobę osoby, którą kochamy. Poprowadził ten wątek w sposób subtelny, jednak w końcowym momencie cały ból, do tej pory mocno przyczepiony do sufitu, nagle zwalił się na moją głowę. Ciężko było mi się rozstać z tą postacią, bowiem liczyłam na jakiś cud, który umożliwi jej dalsze życie. Niestety, takiego nie było.<br />
<br />
Z twórczością tego autora spotkałam się pierwszy raz, a wcześniej słyszałam o nim wiele dobrych opinii. Nie chciałam wtedy oceniać książek po okładce ani po opisie, bowiem strasznie bym się pomyliła. <i>Marinę</i> wypożyczyłam z czystej ciekawości i nawet nie liczyłam na tak niesamowite wrażenia, jakich dostarczyła mi ta książka. Niezmiernie mi się spodobało podejście Zafóna do życia i śmierci. Ludzie chcą przedłużyć swój żywot na wszelkie możliwe, czasem wręcz graniczące z paranoją, sposoby. Nie zauważają jednak tego, co by z tego wynikło. Autor według mnie ukrył w swej powieści pewne nieme przesłanie: powinniśmy pozwolić odejść niektórym osobom, nie trzymając ich na siłę przy nas. Tak samo, jak powinniśmy pozwolić przeminąć naszej młodości i spokojnie stać się staruszkami, oczekującymi śmierci, jak starej przyjaciółki, nie żywiącymi do niej jakichkolwiek pretensji. </div>
Laoisehttp://www.blogger.com/profile/08395457042500946654noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-8182308453279087080.post-48928940811173387732016-05-02T11:50:00.001+02:002016-08-18T00:52:17.704+02:00Jedni się rodzą dla radości, a inni dla nocy i ciemności<div style="text-align: center;">
Do czego mogą doprowadzić cygańskie przesądy, w które stricte wierzą mieszkańcy pewnej angielskiej miejscowości?<br />
Czy Cyganka przepowiada prawdę, czy może jej proroctwa są przeplatane intrygami?<br />
<br /></div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjlr-9h6ImTItin81-ypqXVd6o7N2RSJ0iB2M28tDTUGJ6HuTbLEAoQNnwuJOoiVnNDkN-CvFHFaYq7mFzUYLVIFzVeZAq9E5z9mHhbXlzeICcEj7T8J3D19s9KFryj417gcMJADbW_bEQ/s1600/13115539_817780338327062_1061727934_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjlr-9h6ImTItin81-ypqXVd6o7N2RSJ0iB2M28tDTUGJ6HuTbLEAoQNnwuJOoiVnNDkN-CvFHFaYq7mFzUYLVIFzVeZAq9E5z9mHhbXlzeICcEj7T8J3D19s9KFryj417gcMJADbW_bEQ/s400/13115539_817780338327062_1061727934_n.jpg" width="300" /></a>Michael jest lekkoduchem i utracjuszem. Pracę i kobiety zmienia, jak rękawiczki. A jednak kiedy spotyka Ellie Guteman coś w nim pęka. Obydwoje zakochują się w sobie od pierwszego wejrzenia, a ma to miejsce przy... Cygańskim Gnieździe, ziemi przeklętej przez Cyganów. Wkrótce ich romans nabiera tempa i z pomocą opiekunki Ellie - Grety - biorą ślub cywilny, a następnie wykupują ów wyklęty dom.<br />
<br />
Ich życie wydaje się być perfekcyjnie szczęśliwym zbiegiem okoliczności: mają siebie, nowo wybudowany przez przyjaciela Michaela - Santonixa - dom marzeń oraz mnóstwo perspektyw na przyszłość. Jednak ktoś marszczy te wizje. Tą osobą jest stara Cyganka Lee, która bez przerwy depcze im po piętach i przepowiada wielkie nieszczęście. Dodatkowym balastem zdaje się być rodzina Ellie, która nie potrafi pogodzić się z wybrankiem serca dziewczęcia i cały czas węszy w jej związku jakiś spisek. Lecz czy mają rację? Czy ich podejrzenia są słuszne, kiedy dziedziczka fortuny ginie w niewiarygodny sposób podczas przejażdżki konno? Jeśli nie, to kto stoi za śmiercią Ellie, starej Lee oraz Claudii Hardcastle?<br />
<i><br /></i>
<i>Noc i ciemność</i> to drugi kryminał spod pióra pani Agaty Christie, który miałam przyjemność czytać i powiem, że byłam pod wrażeniem. Być może gdzieś już wspomniałam, że lubię bawić się w detektywa. Tutaj robiłam to samo: szacowałam, kto mógł stać za zabójstwem, jednak... Cały czas przeoczałam coś niezwykle ważnego, a wynikiem tego było zupełne zaskoczenie zakończeniem historii i poznaniem mordercy. Zwracam więc honor Christie: może nie tworzy czegoś niezwykle skomplikowanego, lecz na pewno wciągającego oraz niespotykanego, a <i>Noc i ciemność</i> zalicza się do tego typu utworów.<br />
<br />
Szczególnie przypadła mi do gustu narracja: historię mezaliansu opowiada jeden z jego głównych bohaterów- Michael. Nadaje to kryminałowi niezapomniany nastrój i klimat oraz miejscami sprawia, że czytelnik zaczyna postrzegać tę historię, jako coś, co sam przeżywa i odtwarza we własnych wspomnieniach. Dopiero pod koniec zostaje wyrwany z letargu, kiedy dochodzi do ostatniej zbrodni, i zaczyna widzieć niektóre sytuacje zupełnie z innej perspektywy: z perspektywy psychopaty.<br />
<br />
Czy polecam książkę? Zdecydowanie tak. Autorka podarowała nam w niej wiele niezbędnych rad, będących jednocześnie kolejnym dowodem na to, jak pazerni potrafią być ludzie oraz do czego może to doprowadzić. Często spotykam się z opinią o schematycznym sposobie pisania Agaty Christie, której niekiedy zdarzało się tworzyć coś zupełnie odmiennego niż wcześniej. Coś, co było powiewem świeżości w kryminałach na jej koncie. Jeśli tak jest, to do świeżości należy bez dwóch zdań <i>Noc i ciemność</i>, którą wręcz pokochałam.Laoisehttp://www.blogger.com/profile/08395457042500946654noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-8182308453279087080.post-84958573244559215742016-04-26T20:42:00.001+02:002016-08-18T00:56:36.466+02:00Powstańmy! Czerwoni niczym świtMieszkańcy Królestwa Norty dzielą się na lepszych i gorszych, a zależy to od koloru ich krwi. Czerwoni rodzą się po to, aby służyć wyższej pod każdym względem rasie Srebrnych, lecz... Co, jeśli spotkają się z przedstawicielką służalczej warstwy, posiadającą moce im przypisane? Co, jeśli ta dziewczyna będzie mieć w sobie jednocześnie czerwoną krew i umiejętności, które może zapewnić jedynie srebrna posoka?<br />
<div>
<br />
Mare Molly Barrow jest znakomitą złodziejką, pochodzącą ze wsi Pale. Niedługo skończy osiemnaście lat, czyli wiek, w którym następuje pobór do wojska. Jednak po tragicznych wydarzeniach w Summerton jej los się odmienia i trafia do Palatium Słońca za sprawą pewnego Srebrnego- Cala, którego chciała okraść przy gospodzie. Tego dnia w pałacu odbywają się nietypowe eliminacje, a w czasie ich trwania ma zostać wytypowana nowa królowa Norty. Podczas usługiwania jednej ze Srebrnych rodzin Mare odnajduje swojego wybawiciela, lecz... Okazuje się być on pierworodnym synem króla Tyberiusza. Dodatkowym zrządzeniem losu jest wypadek Mare, podczas którego spada ona wprost na elektryczną kopułę, na której powinna spłonąć.<b> <i><u>Powinna.</u></i></b></div>
<div>
<br />
W ten sposób zwraca na siebie uwagę nie tylko najznamienitszych rodów, ale również rodziny królewskiej. Zaczynają się kłamstwa: począwszy od zmiany jej tożsamości, a zakończywszy na spiskowaniu z młodszym księciem- Mavenem- przeciwko obranemu lata temu systemowi dzielenia ludzi. Zarówno ona, jak i książę, wstępują do rewolucyjnej Szkarłatnej Gwardii. Mare staje się nadzieją. Dla Srebrnych jest dziewuszką od błyskawic, lecz dla Czerwonych staje się Czerwoną Królową.<br />
<br /></div>
<div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJGKn9jF_Scgyg0kYuyc7TyZ1m_WZvrTjDTBJfF6S3M4aXtGu-7gH42ejmJL2nMKkBmSItz6pHILhtYYHOIUxu23Wcd4bN_AkM3nUx7-LPA_u4n91xTPGVqqiyoxHEWnWuOEhBk5ABKV4/s1600/13081815_813524668752629_2107354955_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJGKn9jF_Scgyg0kYuyc7TyZ1m_WZvrTjDTBJfF6S3M4aXtGu-7gH42ejmJL2nMKkBmSItz6pHILhtYYHOIUxu23Wcd4bN_AkM3nUx7-LPA_u4n91xTPGVqqiyoxHEWnWuOEhBk5ABKV4/s400/13081815_813524668752629_2107354955_n.jpg" width="300" /></a><i>Czerwona królowa</i> Victorii Aveyard to książka o świecie, stojącym na skraju przepaści. Z jednej strony Królestwo Norty toczy wojnę z sąsiadami, a z drugiej zmaga się z wewnętrzną rewolucją, jaką przeprowadza Szkarłatna Gwardia. Nie jest wiadome, kto ma szansę zwyciężyć: obdarowani niesamowitymi mocami Srebrni, czy obywatele, których krew jest czerwonej barwy. Na chwilę obecną siły są dość wyrównane, a szala zwycięstwa przechyla się, zależnie od sytuacji, na różne strony. Jedyną pewnością w powieści jest fakt, że <i>każdy może każdego zdradzić</i>. </div>
<div>
<br />
Książka jest przepełniona rozmaitymi grami politycznymi, intrygami i kłamstwami. W trakcie czytania jesteśmy świadkami przemiany głównej bohaterki, która wraz z nią zaczyna dostrzegać, komu powinna ufać, a kogo się wystrzegać. Jednak pod koniec książki dochodzimy do wniosku, że kwestia zaufania to tylko gra pozorów.<br />
<i><br /></i>
<i>Czerwoną królową</i> kupiłam rok temu w wakacje i szczerze powiedziawszy wtedy nie przypadła mi do gustu. Jednak postanowiłam dać jej jeszcze jedną szansę i cóż... Historia Mare spodobała mi się i zamierzam kupić kontynuację jej przygód. Tłem powieści jest oczywiście motyw dystopii, który charakteryzuje np.<i> Rywalki</i> czy <i>Igrzyska Śmierci</i>, więc pani Aveyard nie stworzyła nic nowego. Stworzyła za to fantastyczną<br />
i porywającą fabułę, a także świetnie wykreowała postacie. Zabrakło mi tam jedynie wątków z Calem, ale liczę na jak największa ich ilość w <i>Szklanym mieczu</i>.<br />
<br />
Czasem się tak zastanawiam, czytając tego typu książki młodzieżowe... Czemu tam zawsze musi istnieć jakiś trójkąt miłosny, w którym bohaterka opuszcza swój rodzinny dom i zostawia jakiegoś chłopaka, przenosi się do pałacu, zakochuje w księciu, a potem ma problem z wybraniem partnera? No czemu? Nie można pominąć chłopaka z rodzinnej wioski? Śledząc losy trójkątów mam lekkiego kaca moralnego, bo mimo że bohaterka powinna wybrać swą pierwszą miłość,<br />
to kibicuję jej w wyborze księcia. ;-;</div>
Laoisehttp://www.blogger.com/profile/08395457042500946654noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-8182308453279087080.post-79998619272069732902016-04-23T20:47:00.000+02:002016-04-23T20:47:13.553+02:00Urodzinowe marzenieWitam Wszystkich,<div>
Spodziewacie się recenzji? No cóż... Dzisiaj będzie coś z innej beczki, bowiem ten post jest w całości poświęcony moim prezentom urodzinowym- książkom, a Dzień Książki wydaje się być idealnym na umieszczenie posta o tej tematyce. Zastrzegam od razu, że mimo kojarzenia, nie czytałam ich i nie wiem, o czym one dokładnie są. W związku z tym będę to uzupełniała opisami z tyłu okładek. </div>
<div>
A więc... Zapraszam :)</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrwtc4Q2bRW20077T5FuRJ8c6d2ZchoD4WH8AVPsXG9wq-fAH93stDx2SFyoIYtJ6xTZx0hXs3YGMQY9QRWBPGFOqade2c8C4ttPWElR6Pu_rSYOmTpq4yMC0fnrH1IRz5qmkpMBwL-wY/s1600/13084082_813389995432763_1306972617_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><strike><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrwtc4Q2bRW20077T5FuRJ8c6d2ZchoD4WH8AVPsXG9wq-fAH93stDx2SFyoIYtJ6xTZx0hXs3YGMQY9QRWBPGFOqade2c8C4ttPWElR6Pu_rSYOmTpq4yMC0fnrH1IRz5qmkpMBwL-wY/s640/13084082_813389995432763_1306972617_n.jpg" width="640" /></strike></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
Pierwszą książką, którą pragnę Wam przedstawić jest <i><b><u>Porwana Pieśniarka</u></b></i> autorstwa Danielle L. Jensen. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0tu0fJcYV6XpwjpcAod3DhPKmFD4l4RNEPJy6Jc6J1XNQzHJpZTC_hiRQ3A63Fd_Gh0SChxc5cEZud7XRX23MUBz9PmzhkFnoJv3vvzk0_cDBBjCUpRPDnsPcO9vtJuob2BEjCLxEFaU/s1600/13081602_813390048766091_1482055166_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0tu0fJcYV6XpwjpcAod3DhPKmFD4l4RNEPJy6Jc6J1XNQzHJpZTC_hiRQ3A63Fd_Gh0SChxc5cEZud7XRX23MUBz9PmzhkFnoJv3vvzk0_cDBBjCUpRPDnsPcO9vtJuob2BEjCLxEFaU/s320/13081602_813390048766091_1482055166_n.jpg" width="240" /></a><i>Klątwa rzucona przez czarownice na pięć stuleci uwięziła trolle w mieście pod gruzami Samotnej Góry. Przez wieki wspomnienia o ich mrocznej <br />i złowrogiej magii zatarły się w ludzkiej pamięci. Oto jednak pojawia się przepowiednia o związku dwóch osób, który będzie miał moc uwolnić trolle. Kiedy Cecile de Troyes zostaje porwana i uwięziona pod górą, odkrywa, że w legendach na temat trolli kryje się więcej prawdy, niż ośmieliłaby się przypuszczać.</i></div>
<div>
<i>Po przybyciu do Trollus Cecile myśli tylko o jednym: jak uciec. Trolle są jednak inteligentne, szybkie i nieludzko silne. Musi więc czekać <br />na właściwy moment. Tymczasem dzieje się coś niezwykłego- Cecile zaczyna się zakochiwać w tajemniczym księciu trolli, któremu została poślubiona. Nawiązuje przyjaźnie. Dziewczyna powoli zdaje sobie sprawę, że może być jedyną nadzieją dla mieszkańców - trolli z domieszką ludzkiej krwi, zniewolonych przez trolle czystej krwi. W mieście wybucha bunt, a Tristan, jej mąż i następca tronu, jest jego ukrytym przywódcą.</i></div>
<div>
<i>W miarę zanurzania się w świat skomplikowanych intryg politycznych podziemnego świata, Cecile przestaje być zwyczajną córką rolnika. Staje się księżniczką, nadzieją całego ludu i czarownicą obdarzoną mocą dość potężną, by na zawsze zmienić Trollus.</i></div>
<div>
<i><b><span style="font-size: large;"><br /></span></b></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><span style="font-size: x-large;"> ***</span></b></div>
<div class="" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
Obie książki ze zdjęcia poniżej wyszły spod pióra słynnej pisarki Agaty Christie. Na obecną chwilę jestem mniej więcej w połowie <i>Nocy i ciemności</i>. Wiele nie potrafię powiedzieć, ponieważ sprawa morderstwa jeszcze się nie rozpoczęła, ale kiedy tylko skończę czytać ten kryminał, recenzja pojawi się na blogu.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIeWZNBCuH4YifYzBPRnmdjwjWkjihXnFnO61uLbXxMtvUgZFWpVBK0LvSOhvCl1JFcLx_3crwj6ce0wR6zaGVlnrFYEAGWVAtjUMxo82660xse6_8QDtpyNdycObO0hczBKz4p1tpJ3M/s1600/13081643_813390035432759_698039243_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIeWZNBCuH4YifYzBPRnmdjwjWkjihXnFnO61uLbXxMtvUgZFWpVBK0LvSOhvCl1JFcLx_3crwj6ce0wR6zaGVlnrFYEAGWVAtjUMxo82660xse6_8QDtpyNdycObO0hczBKz4p1tpJ3M/s400/13081643_813390035432759_698039243_n.jpg" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<u><i><b>Dlaczego nie Evans?</b></i></u></div>
<i>Dwaj gracze w golfa znajdują się na brzegu urwiska umierającego człowieka, który wygłasza tytułowe zdanie. Z kieszeni wypada mu fotografia tajemniczej piękności. Okazuje się, że śmierć mężczyzny nie jest przypadkowa. Do akcji ruszają oficer marynarki Bobby Jones i jego przyjaciółka lady Frances Derwent. Czuha na nich wiele niebezpieczeństw, ale w końcu odkrywają tożsamość kobiety z fotografii oraz sens pytania.<br /><div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<i><b><u>Noc i Ciemność</u></b></i></div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: left;">
<div style="font-style: normal;">
<i>Bogatą Amerykankę Ellie i lekkomyślnego utracjusza Michaela połączyła miłość <br />od pierwszego wejrzenia. Nikt więc nie przejmuje się mezaliansem i klątwą. <br />A przecież gdyby posłuchano rad starej cyganki, zamiast kilku zgonów mielibyśmy romantyczny happy end. Wśród kandydatów na mordercę są: wdowiec, dama do towarzystwa, genialny architekt i prawnik rodzinny - każdy równie oddany ofierze. </i></div>
<div>
<i><br /></i></div>
</div>
<div>
<i style="text-align: start;"><br /></i></div>
</div>
</i><br />
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-size: x-large;"> ***</span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUvjtN12TpZZz6lBOsBUlFtAAYFRI53vrXJurSYpsYQJzzFcuwCC0B34oRbmPoe3hM-lM2CfpHdX0RHeBG_K-vbV5ciiYxYbkzlSA3TCGH0Zq_M94JLUUU4dEWUEuczLRAf9NnN6RsOQE/s1600/13084225_813390025432760_590169276_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUvjtN12TpZZz6lBOsBUlFtAAYFRI53vrXJurSYpsYQJzzFcuwCC0B34oRbmPoe3hM-lM2CfpHdX0RHeBG_K-vbV5ciiYxYbkzlSA3TCGH0Zq_M94JLUUU4dEWUEuczLRAf9NnN6RsOQE/s320/13084225_813390025432760_590169276_n.jpg" width="240" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
Perełką, o której kupnie myślałam już jakiś czas temu, a dostałam ją tydzień temu w prezencie, jest książka <b><i><u>Jej wszystkie życia</u></i></b> autorstwa Kate Atkinson. Słyszałam wiele pochlebnych opinii o niej i liczę, że wydam podobne po przeczytaniu.<br />
<div style="text-align: left;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>W 1910 roku, podczas szalejącej w Anglii śnieżycy, przychodzi na świat dziewczynka. I umiera, zanim zdąży zaczerpnąć pierwszy oddech.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>W 1910 roku, podczas szalejącej w Anglii śnieżycy, rodzi się ta sama dziewczynka. I żyje, snując swoją opowieść.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Jak by to było otrzymać od losu drugą szansę? A potem trzecią? Mieć nieskończoną liczbę możliwości, aby przeżyć swoje życie? Czy za którymś razem udałoby się ocalić świat przed przeznaczeniem, jakie jest mu pisane? I czy ktokolwiek chciałby to w ogóle uczynić?</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-size: x-large;">***</span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-size: large;"><br /></span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzc5jaD7ORFfW2TU5bzxMK6XEE-isHy4ohXrTzX19DeWJhyf1NYrTwD1c7Nd1CFLMk5L-9BuDplClUqewT7PYR6gFY4WdYNE8c9maJzieh5LJCIHJBZi5ASh-ljk3IV6k4liY0-9IvM2o/s1600/13082142_813390072099422_1104809160_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzc5jaD7ORFfW2TU5bzxMK6XEE-isHy4ohXrTzX19DeWJhyf1NYrTwD1c7Nd1CFLMk5L-9BuDplClUqewT7PYR6gFY4WdYNE8c9maJzieh5LJCIHJBZi5ASh-ljk3IV6k4liY0-9IvM2o/s320/13082142_813390072099422_1104809160_n.jpg" width="240" /></a><b><span style="font-size: large;"><br /></span></b></div>
<div style="text-align: left;">
Natknęłam się na tę książkę niedawno na stronie Moondrive, która ją reklamowała. Jako typowy wzrokowiec okładkowy, pokochałam i jej grafikę. O czym mowa? O tomie <b><i><u>W ramionach gwiazd</u></i></b> pióra Amie Kaufman & Megan Spooner. Nie spodziewałam się, że moja koleżanka akurat to wybierze jako prezent.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Ikar, największy prom kosmiczny w całej galaktyce, rozbija się podczas rejsu. Jedyni ocaleni to Lilac - córka najbogatszego człowieka w całej galaktyce i Traver - młody bohater wojenny, który nie należy do elity. Muszą zjednoczyć siły, by wrócić do domu i rozwiązać zagadkę tajemniczych wizji, jakie zaczynają ich nękać.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Wkrótce rodzi się między nimi uczucie. Jednak w świecie, z którego pochodzą, ich związek jest skazany na potępienie. Czy mimo to nadal będą chcieli opuścić planetę?</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<i><b><span style="font-size: x-large;">***</span></b></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><b><span style="font-size: large;"><br /></span></b></i></div>
<div style="text-align: left;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjfBa6asY60kghFccuCGlwJHPEQD0WWTRL838qpHVxH6eb2CR8118SdMDQ0IOtUtC4lBfJeOYTf9jzLPlcSen36xsLAopfAfoKaetiZvjXZfW5W6m6YteBx5xYrHyf189eFP-9wmr-k0k/s1600/13081681_813390058766090_1518209414_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjfBa6asY60kghFccuCGlwJHPEQD0WWTRL838qpHVxH6eb2CR8118SdMDQ0IOtUtC4lBfJeOYTf9jzLPlcSen36xsLAopfAfoKaetiZvjXZfW5W6m6YteBx5xYrHyf189eFP-9wmr-k0k/s400/13081681_813390058766090_1518209414_n.jpg" width="300" /></a>Klasykiem wśród fantastyki jest oczywiście kultowa seria Harry'ego Pottera autorstwa J. K. Rowling, którą ostatnimi miesiącami zaczęłam się interesować. Jeszcze tydzień temu brakowało mi piątej części- <i><b><u>Harry Potter i Zakon Feniksa</u></b></i> jednak ta pustka szybko stała się nieważna. Fabułę tej książki zna chyba każdy, nawet ten, który nie wgłębiał się w szczegóły. Ale dla niewtajemniczonych ją przedstawię. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Wobec śmiertelnego zagrożenia ze strony Lorda Voldemorta <br />po kilkunastu latach reaktywowano Zakon Feniksa, którego członkowie, działając w tajemnicy przed śmierciożercami <br />z jednej strony, a Ministerstwem Magii z drugiej, muszą powstrzymać wroga przed zdobyciem tajnej broni. Tymczasem w Hogwarcie Harry zmaga się z nauką (piątoklasistów czekają sumy i wybór kariery zawodowej), ze szpiegiem ministerstwa, który usiłuje zaprowadzić w szkole nowy ład, <br />oraz z nawiedzającymi go snami, które z miesiąca na miesiąc stają się coraz bardziej realne... </i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Jaką rolę odegra w życiu Harry'ego Snape? Jakie cele stoją przed konspiracyjną Gwardią Dumbledore'a? Czy misja Hagrida zakończy się pomyślnie? I dlaczego Albus Dumbledore unika Harry'ego właśnie wtedy, gdy on najbardziej <br />go potrzebuje? </i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;"><b>***</b></span></div>
<div style="text-align: left;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjeUEiKgcNGUv0_K2qa4mVTUXX2FnGqUY3IAz0dDYOpEBIXCx2wCgO6MPpJ2KsyshgQ6Lgeq6PAEeudfo0B9GJz7CJBjGDa89jvXFMYnu1Zo1VntIu36zDPelRBkwem42YYV1xkUrDoTAg/s1600/13090073_813390952099334_1935027006_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjeUEiKgcNGUv0_K2qa4mVTUXX2FnGqUY3IAz0dDYOpEBIXCx2wCgO6MPpJ2KsyshgQ6Lgeq6PAEeudfo0B9GJz7CJBjGDa89jvXFMYnu1Zo1VntIu36zDPelRBkwem42YYV1xkUrDoTAg/s320/13090073_813390952099334_1935027006_n.jpg" width="240" /></a><div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
I tak oto dobrnęłam do końca. Mam nadzieję, że szybko przeczytam powyższe książki, aby dodać o nich recenzje tutaj. Za to w najbliższym czasie zapoznam Was z moim zdaniem na temat <i>Czerwonej Królowej</i> Victorii Aveyard bądź książki <i>Fangirl</i> autorstwa Rainbow Rowell. Zapraszam do śledzenia mojego bloga i pojawiających się tutaj wpisów, a także do dyskutowania. :)</div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
Laoisehttp://www.blogger.com/profile/08395457042500946654noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-8182308453279087080.post-83529059271692103902016-04-20T19:29:00.000+02:002016-08-18T00:54:50.079+02:00Zerwane zaręczynyElinor Carlisle dostaje tajemniczy list, w którym Anonim powiadamia ją o niepewności otrzymania spadku. Intrygantką, manipulującą ciotką Elinor, ma być Mary Gerrard- córka ogrodnika. Dziewczyna dzieli się tymi podejrzeniami ze swoim narzeczonym- Roderickiem Welmanem. Bagatelizują anonimowy list, jednak wyruszają w podróż do Hunterbury. Kiedy przybywają, dowiadują się o słabym, lecz niezmiennym stanie zdrowia ciotki Laury. Poznają także osoby, opiekujące się ich droga krewną, w tym ową manipulantkę, w której od pierwszego wejrzenia zakochuje się Roderick, mimo słowa danego Elinor. Dziewczyna jest tym faktem załamana, choć niczym nie daje tego po sobie poznać i zrywa zaręczyny.<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjU2laTHcRVkzcAviXQ3qrAmmqdkxag-kf9WkDtxosf-hCF9pgsWbzS99zOpPgN91ckT3Ll3G75AH8-FguZewD3BvR8dAJrQrLbUSY4fBu2TU_9IyzoH6X-bd_xZKx9nosvrdefB7s3G7s/s1600/13059336_811907002247729_1137469695_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjU2laTHcRVkzcAviXQ3qrAmmqdkxag-kf9WkDtxosf-hCF9pgsWbzS99zOpPgN91ckT3Ll3G75AH8-FguZewD3BvR8dAJrQrLbUSY4fBu2TU_9IyzoH6X-bd_xZKx9nosvrdefB7s3G7s/s400/13059336_811907002247729_1137469695_n.jpg" width="300" /></a>Wkrótce jednak stan staruszki gwałtownie się pogarsza i prosi ona o wizytę zaufanego notariusza w celu spisania ostatniej woli. Jednak nie zdąża tego zrobić, ponieważ w nocy umiera. Cały spadek zostaje zgodnie z prawem dziedziczenia przekazany Elinor Carlisle, która decyduje się sprzedać posiadłość. Jej ponowny przyjazd do Hunterbury zbiega się ze śmiercią ojca Mary Gerrard, która podobnie, jak panna Elinor, przyjechała z Londynu uprzątnąć rzeczy swego zmarłego.<br />
<br />
Czy słuszne jest posądzenie panny Carlisle o zamierzone otrucie córki ogrodnika, która odebrała jej narzeczonego? Czy popełnienie morderstwa, a myślenie o nim, to to samo, czy zupełnie dwie różne rzeczy? Sąd skazał Elinor, jednak niezawodny detektyw Herkules Poirot postara się doszukać prawdy podczas kłamania nad popołudniową filiżanką herbatyi pomóc w uniewinnieniu niedoszłej narzeczonej panicza Welmana.<br />
<br />
Co tutaj dużo mówić... <i>Zerwane zaręczyny</i> pani Agaty Christie są pierwszym kryminałem tej autorki, który przeczytałam, a w kolejce za nim stoją jeszcze dwa inne. Ta książka nie zrobiła na mnie szczególnego wrażenia ani nie sprawiła, że od razu zakochałam się w twórczości autorki. Czytając ją, bawiłam się w pewnego rodzaju detektywa, w związku z czym spodziewałam się zakończenia. Jednak na moment zgubiłam swoją teorię pod napływem dodatkowych informacji dostarczonych przez detektywa Poirota. Nie wiedzieć czemu, ale on działał mi na nerwy i z pewnością nie przypadł mi do gustu. Nie chciałabym go równać z uwielbianym przeze mnie Sherlockiem Holmesem, lecz gdybym to zrobiła, to z pewnością wygrałby ten drugi.<br />
<br />
<i>Zerwane zaręczyny</i> na pewno nie są stratą czasu dla osób, które lubią rozwiązywać zagadki morderstw, niewymagające szczególnego wysiłku umysłowego. Książka była miłą odskocznią na wieczór i sprawiła, że do pióra pani Christie powrócę za jakiś czas.Laoisehttp://www.blogger.com/profile/08395457042500946654noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-8182308453279087080.post-46818704407993799992016-04-20T16:44:00.000+02:002016-08-18T01:43:24.212+02:00Kiedy cię poznałamJasmine kocha swoją pracę i dotkniętą zespołem Downa siostrę- Heather. Jednak pewnego dnia zostaje zmuszona do pójścia na tzw. <i>urlop ogrodniczy</i>. <i> </i>To właśnie wtedy cały harmonogram jej idealnego życia wali się w jednej chwili. Rozpaczliwie stara się odnaleźć jakieś zajęcie, które zastąpiłoby choć na chwilę przerażającą otchłań, wciągającą ją coraz bardziej w wir znudzenia. W bezsenne noce podgląda swojego sąsiada- Matta Marshalla, znanego ze swej nadpobudliwości, szczególnie po otrzymaniu zwolnienia z pracy w radiu i opuszczeniu przez żonę. Jasmine nienawidzi go za to że podczas pewnej audycji nie zareagował na złośliwe komentarze dotyczące osób z zespołem Downa, a wręcz przeciwnie. Jednak podczas conocnych obserwacji Matta, coraz lepiej go poznaje i nieświadomie zaczyna uczestniczyć w jego życiu, a także mu pomagać. Każde z nich boryka się z problemami zupełnie innej miary, lecz to im nie przeszkadza, aby nawiązać nietuzinkową więź, mogącą dokonać cudu: zamienienia nienawiści na przyjaźń w niespełna rok.<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuSEQEImgIPcsZzw8UjucSNTnWAXjWOlOU-K0s4TTFpz-k0rY5P7IFFyede3JHhUGLoP8t53GQkoRzzH_7W6Clv9YWwmW44bwMcMonOrquQYnDu26gkuIOYkmCpIhcQHX_B5Pyg3Jmgnk/s1600/13059722_811907092247720_1400291913_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuSEQEImgIPcsZzw8UjucSNTnWAXjWOlOU-K0s4TTFpz-k0rY5P7IFFyede3JHhUGLoP8t53GQkoRzzH_7W6Clv9YWwmW44bwMcMonOrquQYnDu26gkuIOYkmCpIhcQHX_B5Pyg3Jmgnk/s400/13059722_811907092247720_1400291913_n.jpg" width="300" /></a>Cecelia Ahern zadebiutowała przede wszystkim wzruszającą powieścią <i>Love, Rosie</i>, która była wręcz fenomenem rok temu. Osobiście jej nie czytałam, lecz oglądałam film (wiem, wiem, to nie to samo). Sięgając po <i>Kiedy cię poznałam</i> liczyłam na coś niesamowitego, przeczytanie nietuzinkowej <i>historii miłosnej </i><i>po +30</i>, jednak... Zawiodłam się. Co tutaj dużo mówić: Jasmine dostaje urlop ogrodniczy od swego niby wspólnika, jest wkurzona, zaczyna bawić się w ogrodnika, poznaje swego sąsiada-zawadiakę Matta i otrzymuje nową propozycję pracy od mężczyzny o niezwykle zabawnym imieniu Monday. Biorąc pod uwagę opinie, które słyszałam od znajomych na temat geniuszu tej autorki spodziewałam się książki, która wbije mnie w fotel. Niestety, myliłam się. Był to kolejny przypadek zakupu wywołanego pobudkami ,,ta autorka napisała coś dobrego, więc zawsze tak będzie".<br />
<br />
Jedyną pozytywną osobą, a zarazem wprowadzającą życie do fabuły, była siostra Jasmine- Heather. Czytanie rozdziałów z nią było przyjemną odskocznią od kapryśnej i irytującej głównej bohaterki. Jest to na pewno najbarwniejsza postać w całej książce, co może mieć związek z jej chorobą, podkreślającą w wyrazisty sposób jej pozytywne cechy charakteru: pracowitość, sympatyczność i troskliwość. Często odnosiło się wrażenie, jakby zabiegana Jasmine wcale nie była jej opiekunką, a odwrotnie- to Heather opiekowała się nią.<br />
<br />
Więcej chyba nic nie da się dodać... Fabuła strasznie monotonna, miejscami wręcz nieciekawa. Książka może służyć jedynie jako skuteczny zabijacz czasu podczas podróży. Mimo porażki na tym froncie dam autorce jeszcze jedną szansę, sięgając niebawem po jakąś inną powieść jej pióra, być może <i>P.S. Kocham cię</i> bądź <i>Love, Rosie</i>, o której wspominałam wcześniej.<br />
<br />
<br />
<br />Laoisehttp://www.blogger.com/profile/08395457042500946654noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-8182308453279087080.post-17476345204928605682016-04-17T16:44:00.001+02:002016-04-17T16:44:06.890+02:00...Witam wszystkich w ten słoneczny, niedzielny dzień.<br />Chciałam jakoś się wytłumaczyć z mojej dość długiej nieobecności na blogu. Wiem że to będzie wręcz banalne, ale ostatnio w szkole mam strasznie dużo sprawdzianów i kartkówek po przerwie wielkanocnej, a w związku ze zbliżającym się zakończeniem roku- jest to także najaktywniejszy czas wszelakich popraw. Poza szkołą... No cóż, w ostatnim roku dużo czytałam, lecz nie wstawiałam recenzji tutaj, co ma swoje odzwierciedlenie w niepamiętaniu niektórych książek, ale postaram się je nadrobić w wakacje. <div>
<br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5hr2VFq1SuUjMIejQuZwMuOBFxLDmKQEOmUZRmFjyQYEc5Yi4XCxu7FeoSe2XC8EzyBEotgL8Cn6XwwDMo4YLuVwJ40CzF2R0cAu_DKE7SaMG8QMBUbSnxVZcWk1D6Ddrjjs8YNRr-_A/s1600/Anne+Hathaway+as+Jane+Austen+reading+by+a+window.+%25231ab..jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5hr2VFq1SuUjMIejQuZwMuOBFxLDmKQEOmUZRmFjyQYEc5Yi4XCxu7FeoSe2XC8EzyBEotgL8Cn6XwwDMo4YLuVwJ40CzF2R0cAu_DKE7SaMG8QMBUbSnxVZcWk1D6Ddrjjs8YNRr-_A/s320/Anne+Hathaway+as+Jane+Austen+reading+by+a+window.+%25231ab..jpg" width="320" /></a></div>
<div>
Kwietniowe recenzje zostaną dodane w terminie egzaminów gimnazjalnych, czyli w przeciągu trzech dni, do tygodnia. Ponad to zapowiadam post bonusowy, no bo co tu dużo mówić... Urodziny to najpiękniejszy okres w życiu każdego miłośnika książek :3</div>
<div>
Pozdrawiam wszystkich ciepło i życzę tak cudownej pogody, jaka dzisiaj jest u mnie, </div>
<div>
Julia.<br /><div>
<br /></div>
</div>
</div>
Laoisehttp://www.blogger.com/profile/08395457042500946654noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8182308453279087080.post-73199909600253698222016-03-31T20:52:00.001+02:002016-03-31T20:52:53.572+02:00<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGgsliYOISaxuFZycDlfL1NxzIPQy03ewtFlElp2Yzk0REgzuFsyTUonTY1wZqTdseUdMp7IJ_NTZBP2zIE7vqGJJ_T8cYrIOwGeDAHEuQcDpWO1p3WEqgDpVS2ooC-1i06o6zp52H34E/s1600/liesbster-2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="284" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGgsliYOISaxuFZycDlfL1NxzIPQy03ewtFlElp2Yzk0REgzuFsyTUonTY1wZqTdseUdMp7IJ_NTZBP2zIE7vqGJJ_T8cYrIOwGeDAHEuQcDpWO1p3WEqgDpVS2ooC-1i06o6zp52H34E/s640/liesbster-2.png" width="640" /></a></div>
No dobrze... Nie będę przedłużała tego wstępu, tylko od razu powiem, że zostałam wytypowana do tej akcji już jakiś czas temu przez Jessie z <a href="http://lifting-pages.blogspot.com/" target="_blank">lifting-pages</a>. Powinnam streścić krótko, na czym polega LBA, jednak jestem z natury leniwym człowiekiem, więc po prostu skopiuję zasady z internetu. Nie znam także wielu blogów, a jeśli jakieś obserwuję, to wątpię, że osoby je prowadzące, miały świadomość o moim istnieniu, więc u mnie ta akcja chyba zamknie koło... Przepraszam, droga Jessie.<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
,,Nominacja do Liebster Blog Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za <i>dobrze wykonaną robotę</i>. Po przyjęciu LBA należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował. Obowiązkiem jest też wklejenie znaku LBA do wpisu".</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
A teraz przejdźmy do pytań...<br />
<b>1. Twój ulubiony kolor to?</b><br />
Nie posiadam chyba ulubionego, jednak jeśli musiałabym wybierać, to decyzja wypadłaby na każdy odcień niebieskiego.<br />
<b>2. A teraz ulubiona książka?</b><br />
Hmm... I tu się zaczyna problem, ponieważ jest ich kilka, lecz jeśli miałaby być to ostatnio przeczytana to wybór padłby na <i>Rywalki</i> Kiery Cass.<br />
<b>3. I ulubiona okładka?</b></div>
<div style="text-align: left;">
Ej nie. Protestuję ;-; Wszystkie książki,które uwielbiam, mają cudowne okładki. <i>Rywalki</i>, <i>Duma i uprzedzenie</i>, seria <i>Diabelskich Maszyn</i>... Wybór tej jedynej byłby sporym przewinieniem podłóg reszty.<br />
<b>4. Jaka książka zmieniła Twoje życie? Czy istnieje taka?</b></div>
<div style="text-align: left;">
Może nie zmieniła, ale na pewno zapadła w pamięć. <i>Jabłko Apolejki</i> czytałam kilka razy i za każdym nachodziły mnie refleksje. Uwielbiam ją.<br />
<b>5. Czytasz jedną książkę, czy kilka na raz?</b></div>
<div style="text-align: left;">
O zgrozo... Czytanie kilku książek na raz to mój książkowy grzech, ale tak już mam. Niekiedy po prostu nudzi mnie któraś i sięgam po następną, a do tego dochodzi jakaś lektura... I właśnie w ten sposób rodzą się prawdziwe stosy zaległości. </div>
<div style="text-align: left;">
<b>6. Wolisz twarde, czy miękkie okładki?</b></div>
<div style="text-align: left;">
Lepiej się czyta książki w twardych oprawach, jednak zwykłam kupować te w miękkich, ponieważ są lżejsze i wygodniej jest mi je nosić w torbie bądź plecaku. </div>
<div style="text-align: left;">
<b>7. Jeden z Twoich nawyków czytelniczych?</b><br />
Zabawa rogami i brzegami kartek. Podczas czytania książek albo wyginam lekko strony albo robię takie jakby <i>znakowania</i> paznokciami na brzegach. To grzech numer dwa od początków mojego czytania.<br />
<b>8. Od jak dawna uwielbiasz czytać? Trwa to odkąd pamiętasz, czy może miało miejsce niedawno?</b><br />
Książki czytałam odkąd pamiętam. Cała podstawówka polegała na odwiedzaniu biblioteki i powrotnym jej nawiedzaniu po kilku dniach.<br />
<b>9. Posiadasz swój ulubiony kącik do czytania? Jak tak, to gdzie? </b><br />
Nie posiadam. Najczęściej czytam książki przy biurku. Wyjątkami są dni, w których jestem naprawdę zmęczona. Wtedy w grę zaczyna wchodzić łóżko.<br />
<b>10. Irytują Cię obwoluty? Są Ci obojętne? Wolisz, kiedy są?</b><br />
Szczerze powiedziawszy... Dawno nie czytałam książki z obwolutą. Jednak jeśli tak wygrzebać z pamięci wspomnienie z nią to... Denerwowały mnie.<br />
<b>11. Cytat, który Cię inspiruje?</b></div>
<div style="text-align: left;">
Od jakiegoś czasu przestałam zwracać uwagę na inspirujące cytaty, ponieważ po jakimś czasie mi się zaczynały nudzić i szukałam czegoś "świeższego". </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Uff, dałam radę :D Tak, jak wspomniałam wyżej, nie nominuję nikogo, ponieważ nie znam wielu (żeby nie powiedzieć żadnych) bookblogerów. Przepraszam jeszcze raz z całego serca i dziękuję Ci Jessie za nominację :)</div>
Laoisehttp://www.blogger.com/profile/08395457042500946654noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-8182308453279087080.post-63693534103110322732016-03-29T16:05:00.002+02:002016-08-18T01:44:02.076+02:00Trzeba wierzyć w tę opowieść<div style="text-align: center;">
Ono gdzieś jest. Musi być. Szukaj światła, ale... Nie dostrzegaj go. Dlaczego? Bo nie istnieje.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
Marie- Laure jest nastolatką mieszkającą wraz z ojcem w Paryżu. Gdy utraciła wzrok, zaczęła poznawać świat za pomocą słuchu oraz dotyku. Nauczyła się odnajdować w Paryżu za sprawą jego dokładnego, miniaturowego odzwierciedlenia. Jednak czy będzie potrafiła zrobić to samo, jeśli Hitler postanowi zdobyć świat? Kiedy Francji grozi zbombardowanie, ucieka wraz z ojcem do Saint- Malo, na wybrzeżu Bretanii. Wkrótce on znika, lecz zostawia pewien ważny przedmiot, otrzymany na przechowanie od muzeum. To brylant, mający według legendy, zapewnić posiadaczowi zdrowie, kosztem nieszczęść bliskich mu osób. To Morze Ognia.<br />
<br />
W tym samym czasie, w Niemczech, żyje pewien chłopiec. Werner Pffening ma marzenia nie do spełnienia według dorosłych. Jednak dzięki jego smykałce do naprawiania radioodbiorników mają one szansę się ziścić. W ten sposób trafia do obozu dla młodzieży Hitlerjugend i uczy się nie tylko, jak być wzorowym Aryjczykiem, a także żołnierzem oddanym Trzeciej Rzeszy. Jednak nie podziela zdania narzuconego przez samego Hitlera i przekazywanego poprzez nauczycieli.<br />
<br />
Wkrótce życiowe zawirowania przenoszą Wernera do malowniczego Saint- Malo, gdzie ma wytropić odbiornik radiowy, który nadaje niezrozumiałe przekazy, mogące poważnie przeszkodzić w zwycięstwie Niemiec. Udaje mu się to, jednak... Odkrywa sekret z dzieciństwa, będący fundamentem jego początków związanych z zamiłowaniem do nauki. Spotyka także Marie-Laure. Uczucia biorą górę nad rozsądkiem i... Postanawia zataić fakt odkrycia namiarów wrogiej transmisji radiowej. Wkrótce losy tej dwójki splatają się ze sobą.<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiV-Z7VZxSV8RDzKeNVx__hxSlVWfPJBl3PgNe3QnEaQXYjVyjOcDrNXVdSPbU_1avAYCeZ6oSR-voglLo-mjWpxszHbM_ufvtwKp8nwkNiwuZPcexOSKDtpUefsx8Gd2KiYu8Ob2T2V0c/s1600/12895437_798781880226908_576576765_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiV-Z7VZxSV8RDzKeNVx__hxSlVWfPJBl3PgNe3QnEaQXYjVyjOcDrNXVdSPbU_1avAYCeZ6oSR-voglLo-mjWpxszHbM_ufvtwKp8nwkNiwuZPcexOSKDtpUefsx8Gd2KiYu8Ob2T2V0c/s400/12895437_798781880226908_576576765_n.jpg" width="300" /></a><i>Światło, którego nie widać </i>autorstwa Anthony'ego Doerra to na pewno książka długo zapadająca w pamięć. Nie przybliża nam podręcznikowej wersji II Wojny Światowej, ale tę prawdziwą, przeżywaną oczami niewidomej dziewczyny zdanej praktycznie na łut szczęścia i chłopca, wychowanego na wzorowego żołnierza Wehrmachtu. Występują tam także inne, ciekawe postacie, jednak wokół tej dwójki zgromadzona jest cała fabuła. Są niczym epicentrum powieści. Anthony Doerr stworzył coś niesamowitego i poruszającego serca, lecz zdania formułowane wprost nie zmuszają czytelnika do wylewania łez nad przeżyciami bohaterów, co czyni jego powieść na swój sposób oryginalną, niepowtarzalną. Dialogi prowadzone są w podobny sposób: krótkie zdania, nie zawierające sensu przenośnego, lecz dosłowny, dobitny. Osoba, sięgająca po tę pozycję nie powinna się spodziewać wybitego na wyżyny romansu, ponieważ go tam nie ma. Ta książka czaruje czytelnika czymś innym: prawdą.<br />
<br />
Moje odczucia po przeczytaniu <i>Światła, którego nie widać</i> były dość mieszane. Być może dlatego, że podchodziłam do niej z lekka jak pies do jeża, a jej ukończenie zajęło mi prawie trzy miesiące. Zaczynałam, a następnie po przeczytaniu kilkunastu stron, odkładałam na półkę. Nie potrafiłam jej przeczytać jednym tchem. Często zdarza się tak, że książki pisane prostym językiem, są tymi, którym powinno poświęcić się więcej czasu. Tak było w moim przypadku. Jednak w ciągu tej przerwy świątecznej postanowiłam przełamać swoją barierę i... Udało się. Anthony Doerr stworzył według mnie coś niesamowitego, biorąc pod uwagę tło, jakie postanowił stworzyć. Umieszczenie fabuły w okresie II Wojny Światowej nie jest czymś łatwym, zwłaszcza, jeśli po ukończeniu można się spotkać z krytyką i porównywaniem do innych autorów. Jemu udało się ominąć wszelkie pułapki i tak oto powstał świetny projekt literacki, zasługujący na aplauz. Rozczarowała mnie jedynie lekka chaotyczność w opisywaniu przeżyć bohaterów, ponieważ nie jestem przyzwyczajona do książek w których rozwiązanie podaje się nam przed opisaniem sytuacji, bądź na odwrót. Chociaż... Może aby zmienić zdanie pod tym względem, należy powrócić do tej lektury za jakiś czas, lecz nie przerywać jej i nie rozpoczynać na nowo czytania po miesiącu? Zobaczymy.Laoisehttp://www.blogger.com/profile/08395457042500946654noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-8182308453279087080.post-33813521781614376472016-03-21T00:43:00.001+01:002016-08-18T01:50:53.496+02:00Co tylko człek widzi, zabawką mu się mieni<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_iWvXmawtSSvDjUF3HhzAQv1lJk2tbEeNkWbwYdU_HfOE9Qn-8JjLH_goD9iiQa4BUUVKJGoXVpeErteJOYxOK_-ld43A40N_hWPsjkHrFzie4YAI3JXjNH2Ch45rLV77tt4FTNpO3SE/s1600/PicsArt_03-19-06.53.05.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_iWvXmawtSSvDjUF3HhzAQv1lJk2tbEeNkWbwYdU_HfOE9Qn-8JjLH_goD9iiQa4BUUVKJGoXVpeErteJOYxOK_-ld43A40N_hWPsjkHrFzie4YAI3JXjNH2Ch45rLV77tt4FTNpO3SE/s400/PicsArt_03-19-06.53.05.jpg" width="300" /></a>W jesienny dzień 1686 roku osiemnastoletnia Nella Oortman przybywa do Amsterdamu. Przyjechała ze wsi, aby rozpocząć życie jako żona jednego z najbardziej wpływowych kupców - Johannesa Brandta. Pukając do drzwi spodziewa się zastać swego małżonka, jednak otwiera je jego niezbyt miła siostra pana domu- Marin. Na następny dzień mężczyzna przyjeżdża i Petronella dostaje od niego w prezencie pokaźnych rozmiarów domek dla lalek, będący wierną kopią jej nowego mieszkania w Holandii. Jej zadaniem jest zapełnienie go i nauczenie się prowadzenia domu. Wkrótce natrafia na ogłoszenie tajemniczej miniaturzystki i postanawia zlecić jej wykonanie miniaturek i wyposażenia wnętrza. Otrzymuje idealnie odzwierciedlone kopie domowników i pewien bonus, przez który dziewczyna zaczyna sądzić, że nieuchwytna kobieta z Kalverstraat potrafi przenikać wzrokiem jej najskrytsze myśli, pragnienia i obawy. Od tej chwili, z każdą otrzymywaną paczuszką oznaczoną na wieczku motywem słońca, Nella odkrywa sekrety rodziny Brandtów i uświadamia sobie, w jakim położeniu się znalazła. Czy miniaturzystka może sprawić, że jej los się odmieni? Czy ta tajemnicza kobieta ma moc kierowania cudzym życiem?<br />
<br />
<br />
<i>Miniaturzystka</i> autorstwa Jessie Burton to urzekająca i wciągająca powieść o czymś, co wydaje się nam pozorne, a wkrótce staje się rzeczywistością. W trakcie czytania nabieramy obaw zbliżonych do głównej bohaterki i zaczynamy szukać odpowiedzi na nasze pytania tak, jak to robił Sherlock Holmes podczas swoich przygód. Ta książka nie jest zwykłą opowiastką, ponieważ porusza dość problematyczne tematy nawet, jak na nasze czasy i jest jednocześnie czymś w rodzaju przewodnika po regułach, jakimi się kierował XVII wiek. Dzięki słownictwu, które nie przeraża czytelnika swoją "ciężkością" i jest idealnie wpasowane w powieść, książka wprowadza nas w wyjątkowy klimat deszczowych uliczek Holandii oraz ascetycznych wzorców idealnych wyznawców Chrystusa. W debiucie Jessie Burton można odnaleźć także wątki zbliżone do zmagań codziennego życia przeciętnego człowieka, żyjącego w XXI wieku: pragnienie miłości, tajemnice, zdrady...<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqAnsGrresDmyvXmJni-YNEpJjrOXW9ZWlhVjC1LqOghLKFIG8M_Rpc4Wpt4n2Fx78IWA8VkdtyolnVDQucCysmS0-NrEiZCqgPoRJsn82AMUyNV6_XRISRZrvxLpfqkJCaF3OrNUAEGc/s1600/PicsArt_03-19-06.53.54.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqAnsGrresDmyvXmJni-YNEpJjrOXW9ZWlhVjC1LqOghLKFIG8M_Rpc4Wpt4n2Fx78IWA8VkdtyolnVDQucCysmS0-NrEiZCqgPoRJsn82AMUyNV6_XRISRZrvxLpfqkJCaF3OrNUAEGc/s640/PicsArt_03-19-06.53.54.jpg" width="480" /></a>Moim zdaniem <i>Miniaturzystka</i> jest książką przeznaczoną dla osób starszych bądź potrafiących zrozumieć problematykę poruszoną w tym utworze. Raczej nie zaliczam się do tego grona, ponieważ ciężko było mi przebrnąć przez niektóre stronice i odbierałam niekiedy sytuacje jako coś w rodzaju: <i>aha, stało się, ale pewnie się naprawi, bo przecież musi być szczęśliwe zakończenie</i>. Jednak tak się nie działo i moja czytelnicza dusza wtedy była zawiedziona, lecz mimo to śledziła dalej losy Nelli, choć wciąż łudziła się dziecięcą nadzieją na swój ulubiony, bajkowy <i>happy end</i>. Podziwiam panią Burton za poruszenie w swoim debiucie tematów tabu i przedstawieniu ich wprost. Nie były one gdzieś ukryte i zmiecione pod dywan, a wręcz przeciwnie- cały czas unosiły się na powierzchni. To, co urzekło mnie w tej książce, to symbolika, która jest głównym "składnikiem" naszego dojścia do rozwiązania zagadki tajemniczej kobiety z Kalverstraat. Sytuacje i przedmioty, które ją tworzą, są według mnie wręcz kunsztem literackim, który może osiągnąć tylko ktoś, kto mocno zżył się z historią własnych bohaterów i fabuły.<br />
<br />
<i>Miniaturzystka </i>to na pewno nietuzinkowa opowieść, w którą wpleciono sporo ważnych pytań i spraw dotyczących sfery człowieka, oznaczonej jako coś, o czym nie powinno się mówić. Podczas wgłębiania się w tę lekturę chcemy poznać każdy sekret domu Johannesa i rozwiązać wszystkie zagadki, będąc jednocześnie coraz bardziej wciągnięci w intrygującą fabułę i klimat książki. Jednak, jak wspomniałam wcześniej, czytając tę powieść po raz pierwszy, byłam ciut za młoda. Na pewno sięgnę po nią jeszcze raz, lecz za jakiś czas. Może wtedy zrozumiem dogłębniej to, co chciała przekazać Jessie Burton? W końcu <i>co tylko człek widzi, zabawką mu się mieni</i>.Laoisehttp://www.blogger.com/profile/08395457042500946654noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-8182308453279087080.post-88250715817929573592016-03-14T22:17:00.000+01:002016-08-18T01:48:46.327+02:00W Paryżu wszystko jest na sprzedaż Maude Pichon jest nastolatką, uciekającą z rodzinnej Bretanii do Paryża- miasta swoich marzeń. Jednak one same nie wystarczą, aby przeżyć, a oszczędności zaczynają topnieć. Cudownym wybawieniem okazuje się lekko naderwane ogłoszenie, w którym pewna agencja poszukuje młodych kobiet. W ten sposób prowincjuszka trafia pod skrzydła pana Durandeau i... Przeżywa szok, ponieważ kierownik poszukuje dziewcząt brzydkich, takich, które podkreślałyby urodę jego klientek. Podczas prezentacji, osobą Bretonki jest zainteresowana sama hrabina Dubern, poszukująca odpychającej towarzyszki dla swojej upartej córki Isabelle, która w tym sezonie ma zostać debiutantką, a w następstwie mężatką. Jednak to nie są aspiracje małoletniej hrabianki, a chore ambicje pani Dubern. Pomiędzy dziewczętami rodzi się przyjaźń, lecz Isabelle nie ma pojęcia, że jej nowa przyjaciółka jest jedynie wynajętą z agencji anty damą. Od początku los Maude zależy wyłącznie od umiejętności dochowania tajemnic, ale im lepiej poznaje hrabiankę, tym częściej zaczyna być wystawiana na próby, podczas których może stracić coraz więcej.<br />
<br />
<div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWB08E76IGyqPlBB9VAVlC5kx0wsYCOknD_TAcqxSgegbsvPvl0vb1gvjnda5JijVm31rS_HyB1O2LT7TbfHT0X8nCn8slCa2deuAgfeUheWKXl86yaWQV65HpP_D8USgJf5IBU6o6ev0/s1600/PicsArt_03-12-06.53.28.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWB08E76IGyqPlBB9VAVlC5kx0wsYCOknD_TAcqxSgegbsvPvl0vb1gvjnda5JijVm31rS_HyB1O2LT7TbfHT0X8nCn8slCa2deuAgfeUheWKXl86yaWQV65HpP_D8USgJf5IBU6o6ev0/s640/PicsArt_03-12-06.53.28.jpg" width="480" /></a> Powieść Elizabeth Ross pt. <i>Belle <span style="background-color: white; color: #141823; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 13px; line-height: 17.94px; white-space: pre-wrap;">è</span>poque </i>to książka dla osób, które fascynują się czasami wystawnych sukni, pudru i zasad, którymi funkcjonuje burżuazja. Czytelnik odkrywa w niej świat, jakim funkcjonowały paryskie damy z najzamożniejszych warstw mieszczaństwa. Niektóre chciały wykorzystać możliwości, jakie dało im przeprowadzenie rewolucji, lecz według ich matek celem życiowym młodej panienki było zaprezentowanie się jako debiutantka i zdobycie najlepszej partii na męża. W takim samym świetle została przedstawiona Isabelle, która jako kapryśna, nietaktowna i uparta nie miała w oczach rodzicielki wielkiego powodzenia u płci przeciwnej. Co wtedy zrobić? Wynająć anty damę. Lecz co, jeśli sprawy zaczynają się komplikować? Zwolnić i ośmieszyć. Jednak pani Dubern nie była świadoma, jak bardzo zażyła relacja narodziła się pomiędzy tymi dwiema dziewczętami...<br />
<br />
<i>Belle <span style="background-color: white; color: #141823; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 13px; line-height: 17.94px; white-space: pre-wrap;">è</span>poque </i>wywarła na mnie niezwykle pozytywne wrażenie i przybliżyła XIX wiek. Urzekły mnie w niej historie "brzydkich dam" pracujących w agencji pana Durandeau. Dla kobiet z burżuazji były jedynie <i>metalową blaszką, podkreślającą ich piękno</i>, lecz dla siebie były rodziną. Miały marzenia, które przyćmiły opinie o bezwartościowości, brzydocie bądź głupocie, jakimi podobnież powinny się cechować. Każdy człowiek po krótkim czasie w to uwierzy, jeśli odpowiedni długo mu się to wmawia, tak, jak robiono to im. Wpływom nie uległa główna bohaterka Maude, dzięki czemu jej charakter wydał mi się interesujący. Sumienie przeczyło okłamywać przyjaciółkę, którą odnalazła w hrabiance Isabelle, lecz... W Paryżu podobno wszystko jest na sprzedaż. Ale czy na pewno? Przeczytajcie, a przekonacie się sami.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Laoisehttp://www.blogger.com/profile/08395457042500946654noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-8182308453279087080.post-15861481351395268962016-03-06T01:44:00.000+01:002016-08-18T01:53:28.252+02:00Alohomora<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdPnE914yNVqW3PJNbzX8Vx6gJkjoVWyUPveSYCLmAdjU6UhAsxC4xVUvBCl7JQHJ6VT2OarIrKCt2NabLChVE5rfRcgVupB9bf5s9skFuGDwuJKrFImilqV8g9udFg2Pu_tcm0IEZiJE/s1600/PicsArt_03-05-07.14.09.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdPnE914yNVqW3PJNbzX8Vx6gJkjoVWyUPveSYCLmAdjU6UhAsxC4xVUvBCl7JQHJ6VT2OarIrKCt2NabLChVE5rfRcgVupB9bf5s9skFuGDwuJKrFImilqV8g9udFg2Pu_tcm0IEZiJE/s400/PicsArt_03-05-07.14.09.jpg" width="300" /></a> Harry Potter - chłopiec, który przeżył. Od niemowlęcia wiedzie żywot u swojego niezbyt sympatycznego wujostwa i ich rozpieszczonego syna Dudleya, a jego pochodzenie było owiane od początku tajemnicą. Jedyną pamiątką z przeszłości jest blizna na czole, która wzięła się, jeśli wierzyć Dudleyom, z wypadku samochodowego. Jednak jak wyjaśnić dziwne zjawiska, towarzyszące chłopcu praktycznie na każdym kroku? W jedenaste urodziny Harrego na <i>Privet Drive 4 </i>przylatują sowy, co jest sytuacją anormalną, ponieważ nie powinny tu nawet występować, i to w dodatku w dzień. List, który przynoszą chłopcu, będzie zarazem biletem do całkiem innego świata, świata magii. Od tego momentu życie Harrego ulega całkowitym zmianom.<br />
<br />
<i>Harry Potter i Kamień Filozoficzny</i> autorstwa Joanne Kathleen Rowling to książka przeznaczono typowo dla dzieci, lecz czytają ją wszyscy, zarówno młodzież, jak i dorośli. A dlaczego? Bo strasznie wciąga. Przeczytasz rozdział i chcesz zacząć już kolejny, ponieważ nie będziesz mógł się skupić, jeśli nie dowiesz się, co wydarzyło się dalej. Historia Harrego, to historia o przyjaźni, poświęceniu i walce dobra ze złem. W trakcie czytania tej powieści możemy się przenieść do książkowego Hogwartu i podążać jego korytarzami wraz z tytułowym bohaterem, Ronem i Hermioną, a co za tym idzie: przeżywać ich przygody. Rodzice pociech, które nie czytają, będą zdziwieni, kiedy usłyszą prośby o kupienie kolejnych części tego przepełnionego magią cyklu.<br />
<br />
Wiele straciłam, ponieważ zaczęłam czytać<i> Harrego Pottera</i> stosunkowo niedawno, gdyż nie spotkałam się z nim w dzieciństwie, jak większość osób. Jednak ta książka kompletnie mnie oczarowała i wciągnęła w świat Hogwartu, magii i nietypowych (w naszym świecie) problemów głównych postaci. Była dla mnie odskocznią podczas kapryśnych pogód lutego i potrafiła miejscami rozbawić. Autorka posiada niezwykły talent pisarski, sprawiający, że jej historie, niby całkiem zwyczajne, są w rzeczywistości czymś cudownym. J.K. Rowling stworzyła coś niesamowitego w dobie określanej jako upadek książek przeznaczonych dla dzieci i młodzieży.<br />
<br />
<br />Laoisehttp://www.blogger.com/profile/08395457042500946654noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-8182308453279087080.post-29439015432154069572016-02-29T15:53:00.000+01:002016-02-29T15:53:13.486+01:00...Dzień dobry,<br />
Skończyły mi się ferie, podczas których chyba na nowo nauczyłam się odnajdować czas na czytanie, a następnie recenzowanie książek. Lecz, jak wspomniałam na początku, wracam do szkoły. W związku z tym chciałabym ogłosić, <br />że posty o nowych książkach będą się pojawiały co tydzień, w niedzielę.<br />
Pozdrawiam i życzę powodzenia w dotrwaniu do piątku,<br />
Julia :)Laoisehttp://www.blogger.com/profile/08395457042500946654noreply@blogger.com1